poniedziałek, 14 listopada 2022

Narracja zbudowana wokół COVID-19 sypie się na naszych oczach. To było nieuniknione.


Spis treści:

I. Wyciek i skandal Ministerstwa Zdrowia w Izraelu: ukrywanie skali skutków ubocznych szczepionek mRNA oraz lobbing na rzecz tych preparatów;

II. Szybki spadek efektywności szczepień i wejście w negatywną efektywność i promowanie infekcji;

III. Narastające reakcje niepożądane po transfekcjach LNP-mRNA i kontrowersje wokół long-covid i próby przypisywania mu skutków ubocznych szczepień oraz zaostrzenia wirulencji rojów wirusów respiratorowych;

IV. Dynamika molekularna LNP-mRNA i wirusowego mRNA, chimeryczne mRNA, struktura mRNA i protein wygenerowanych ze zmodyfikowanego kodu, adaptacje ewolucyjne, vaccine-shedding, metastruktury Fibonacciego w genomie i kolcach wirusowego mRNA oraz syntetycznego mRNA użytego w preparatach Moderny i Pfizera;

V. Nadmiarowe zgony w krajach wysokowyszczepionych oraz oznaki całkowitej porażki masowej kampanii immunizacyjnej;

VI. Psychoza masowej formacji podczas pandemii COVID-19

VII. Podsumowanie


I. Wyciek i skandal Ministerstwa Zdrowia w Izraelu: ukrywanie skali skutków ubocznych szczepionek mRNA oraz lobbing na rzecz tych preparatów;

Zacznę od wycieku z izraelskiego Ministerstwa Zdrowia (IMoH), co jest w tej chwili dużym wydarzeniem w Izraelu. Otóż zespół badaczy przydzielony przez IMoH zaraportował ministerstwu podsumowanie analiz bezpieczeństwa preparatów mRNA w oparciu o dane zebrane przez nowy system raportowania odpalony przez IMoH w grudniu 2021 roku. Badacze odnaleźli poważne i niepokojące sygnały w danych, w tym szeroki zakres długoterminowych skutków ubocznych, a także wysoki wskaźnik nawrotów reakcji niepożądanych po kolejnych dawkach mRNA, a także wyraźnie zaznaczyli, że związek tych reakcji ze szczepieniem jest ewidentny. Jak się okazało IMoH postanowił ukryć te dane jeszcze przez 2 miesiące, nawet przed swoimi ekspertami, którzy 3 tygodnie później zatwierdzili preparaty mRNA dla noworodków. Po dwóch miesiącach IMoH postanowił w końcu opublikować raport, ale w podsumowaniu postanowiono poświadczyć nieprawdę, że nie odnaleziono żadnych nowych sygnałów o skutkach ubocznych, które nie byłyby już znane. Ministerstwo izraelskie zmanipulowało również wskaźnik występowania reakcji niepożądanych, używając jako mianownika wszystkich podanych dawek (około 18 mln). Nowy system raportowania ruszył w grudniu 2021, gdzie większość populacji była już po przyjęciu 2-3 dawek preparatów mRNA. Do tego wyliczając wskaźnik zaburzeń menstruacyjnych, które wystąpiły po podaniu mRNA, jako mianownika użyto wszystkich dawek preparatów podanych dorosłym, a to znaczy, że również mężczyźni zostali uwzględnieni w kalkulacjach częstości występowania zaburzeń menstruacyjnych. Jakby tego było mało IMoH uznał, że ich zmanipulowane dane można zastosować do całej populacji, mimo że według częstotliwości raportowania, wynikało że raport dotyczył jedynie około 15% populacji.

Zatem ludzie dysponują obecnie dowodem, że izraelskie medyczne władze wiedziały, że preparaty mRNA uszkadzają ludzi, reakcje uboczne nie są wcale lekkie i krótkie. Aż 65% reakcji neurologicznych jest trudne lub niemożliwe do leczenia, a symptomy nadal trwają. Wykazano również bezsprzeczny związek między tymi reakcjami niepożądanymi, a szczepionkami mRNA. Dodatkowo nie znają całkowitej skali problemu, ponieważ przyjrzeli się tylko 5 kategoriom skutków ubocznych. Przykładowo problemy z układem sercowo-naczyniowym były 6. na tej liście, co sprawiło, że przeanalizowano jedynie frakcję danych. W tej chwili nie jest znana realna prewalencja poszczepiennych skutków ubocznych, ponieważ dostarczane są jedynie numeratory, a nie właściwe mianowniki, dzięki czemu możliwe byłoby ustalenie jakichkolwiek realnych proporcji. Warto też nadmienić, że dane covidowe to jest jeden wielki bałagan. W tym bałaganie na przykładzie Izraela, postanowiono zlikwidować grupy kontrolne, a osoby po 2-3 dawkach uznawać w systemie jako niezaszczepione. Niestety izraelskie ministerstwo postanowiło zatuszować wykrytą przez nich skalę skutków ubocznych i ukryć je przed światem, twierdząc że wszystko jest w porządku. Jednak ludzie w Izraelu nie są głupi i sami zorientowali się, że szczepionki mRNA nie są ani bezpieczne, ani skuteczne. W efekcie społeczeństwo przestało ufać rządowi i skorumpowanej nauce i na dzień 2 września 2022 r. jedynie 2.4% populacji postanowiło skorzystać z najnowszego dopalacza.

Mimo tego skandalu w prasie próbuje się całkowicie wyciąć ten temat. Izraelskie media odmówiły nawet przyjrzenia się sprawie i dowodom. Nikt nie bada oczywistej korupcji systemowej, nie ma nawet śledztwa. Temat korupcji w nauce i medycynie również jest wyciszany przez zarządców społeczności akademickiej i medycznej, ponieważ jest ona w tej chwili już tak duża, że podkopuje wszystkie podstawy, na jakich funkcjonuje nauka. Żadne mainstreamowe media nie poruszają tego ogromnego skandalu, nikt nie chce nawet zobaczyć oryginalnego raportu badaczy, który próbował ukryć IMoH. Artykuł przetłumaczony z hebrajskiego, który dokładnie opisał tę historię, został usunięty już po godzinie od publikacji. Gdyby media wykonywały swoją robotę i zajęły się tą sprawą, to byłby to definitywny koniec kariery szczepionek mRNA. To jest bardzo duża rzecz, ponieważ pokazuje nam, że:

Ministerstwo Zdrowia w Izraelu zwlekało aż 18 miesięcy z uruchomieniem systemu raportowania skutków ubocznych preparatów mRNA, aby przyjrzeć się danym. W efekcie zaczęli zbierać dane bezpieczeństwa w grudniu 2021, rok po dopuszczeniu mRNA w populację. W grudniu 2021 IMoH zlecił wiodącemu, izraelskiemu ekspertowi w dziedzinie farmakologii i toksykologii Prof. Mati Berkovitz z Asaf Haroe Hospital, aby przeanalizował dane zebrane przez 6 miesięcy: od wczesnego grudnia 2021 do maja 2022. Odkryto, że szczepionki mRNA są o wiele bardziej niebezpieczne niż publicznie obwieszczano i generują poważne reakcje niepożądane, które nie zostały ujawnione przez firmę Pfizer, a także jakikolwiek rząd na świecie. Skutki uboczne miały tendencje do nawrotów lub formy przewlekłe. Zdeterminowano też silny związek między skutkami ubocznymi, a preparatami, czyli coś czego wcześniej żaden duży rząd nie potrafił zrobić, ponieważ w istocie również nie był zainteresowany dokładną analizą danych np. przez ponowne i krytyczne spojrzenie na wszelkie zebrane dane (nie można tego zrobić analizując dane typu VAERS). W istocie analiza badaczy pod kierownictwem Berkovitz'a wykazała, że rządy wprowadzają ludzi w błąd. Do tego nie jest znany prawdziwy zakres skutków ubocznych, ponieważ badacze przyjrzeli się jedynie 5 najczęściej raportowanym skutkom ubocznym, do tego w 6-miesięcznym oknie czasowym, rok po masowych kampaniach szczepień w tym kraju. Pracownicy IMoH wraz z pracującymi dla nich naukowcami zdecydowali się ukryć problematyczne dane produkując sfabrykowany raport, w którym przedstawiono szczepionki mRNA jako doskonale bezpieczne z zaleceniem dalszych iniekcji populacji.

Afera gruchnęła tylko dzięki jednemu odważnemu człowiekowi, który nagrał całe spotkanie na szczycie IMoH, gdzie dane te były prezentowane. Bez tego wycieku ludzie nadal byliby oszukiwani. Kiedy skandal ujrzał światło dzienne 20 sierpnia 2022 r., żaden covidiański ekspert lub członek oficjalnej instytucji zdrowia publicznego, nawet się o tym nie zająknął, co dowodzi, że mamy do czynienia z korupcją na ogromną skalę. Dane z Izraela są tym bardziej istotne, ponieważ ten kraj jako pierwszy rozpoczął masowe szczepienia populacji preparatami mRNA, zyskując przydomek laboratorium dla reszty świata, gdzie możliwa była obserwacja tego bezprecedensowego eksperymentu z technologią transfekcji komórek gospodarza przez LNP-mRNA kodującego jednostkę WIV-S1 w populacji całego kraju.

źródła:

1. https://stevekirsch.substack.com/p/exclusive-proof-that-the-top-israeli

2. https://stevekirsch.substack.com/p/i-found-an-honest-vaccine-scientist

3. https://rtmag.co.il/english/breaking-the-israeli-ministry-of-health-has-been-warned-it-might-open-itself-to-lawsuits-for-encouraging-the-public-to-get-vaccinated-while-claiming-that-the-covid-19-vaccine-is-safe,-and-that-side-effects-are-mild-and-transient

4. https://twitter.com/PECC_eng/status/1566440239731712003

5. https://stevekirsch.substack.com/p/i-just-learned-why-the-israeli-ministry


II. Szybki spadek efektywności szczepień i wejście w negatywną efektywność i promowanie infekcji;

Obserwowałem dane z Izraela dość długo i szybko było widoczne jak dynamicznie preparaty mRNA wchodzą w negatywną efektywność, aby później być już stale skorelowanym z funkcją wzrostu infekcji. Sugerowało to, że szczepionki mRNA mogą obniżać lub przeprogramowywać wrodzoną odporność i zwiększają prawdopodobieństwo infekcji. 

Szybki i dynamiczny spadek efektywności szczepionki mRNA w Izraelu. Dane od tego momentu jedynie zaczynają się pogarszać.

Preparaty mRNA w wysoko-wyszczepionych krajach szybko zaczęły ściśle korelować z funkcją wzrostu infekcji respiratorowych klasyfikowanych jako COVID-19. Negatywna efektywność oznaczała, że preparaty mRNA promują infekcje. Osoby zaszczepione stawały się superroznosicielami. Wybuchały regularnie ogniska wśród osób w pełni zaszczepionych. 

Trend ten był następnie, zgodnie z przewidywaniami, obserwowany w krajach o wczesnym i wysokim wskaźniku szczepień populacji m.in. w Wielkiej Brytanii. Preparaty mRNA oraz adv-DNA<mRNA> dynamicznie zaczęły wchodzić w negatywną efektywność.

W 2022 roku stało się jasne, że preparaty mRNA nie dość, że nie hamują transmisji, to wręcz promują infekcję u biorcy. Według danych zebranych przez UKHSA V-Survelliance trzy dawki tej samej szczepionki mRNA zakodowanych na przestarzały i niewystępujący już w naturze antygen, wiązały się z negatywną efektywnością rzędu minus 150-250% dla roczników 18-79.

Dane te w rzeczywistości były najprawdopodobniej o wiele gorsze. Matematycy odkryli bowiem manipulacje w danych przedstawianych przez oficjalne instytucje państwowe. Polecam prof. Fentona: https://probabilityandlaw.blogspot.com/2021/11/is-vaccine-efficacy-statistical-illusion.html

Kiedy drastyczny spadek efektywności szczepionek mRNA stał się faktem, rozpoczęto szczepienia kolejnymi dawkami, dozwolono na swobodne mieszanie preparatów, zawierzając całą skuteczność w badania in-vitro poziomów przeciwciał. Jednocześnie roje wirusów respiratorowych zaczęły intensywnie zmieniać swój genetyczny krajobraz w najlepiej dopasowanych wariantach chmury, co wiązało się z nieuchronną ucieczką immunologiczną i zaostrzeniem wirulencji rojów wirusów RNA-owych atakujących drogi oddechowe. Na tej stronie opisywałem już wielokrotnie dlaczego masowe szczepienia tak skonstruowanymi preparatami nie mają szans zatrzymać transmisji, a mogą jedynie spotęgować selekcje mutacji m.in. w proteinie kolcowej typu S. Opisywałem również publikacje, które wskazywały na supresję i modulację wrodzonej odporności przez preparaty mRNA. Dane te sugerowały, że biorcy mRNA nie będą w stanie tak wydajnie, jak wcześniej, zatrzymywać i neutralizować mniej lub bardziej powszechne roje wirusów, co będzie promować infekcje wirusowe w populacji. Moje wnioskowanie wynikało z analizy publikacji, które sugerowały, że podaż preparatów mRNA prowadzi do modulacji wrodzonej odpowiedzi immunologicznej przez stłumienie TLR4 i TLR 7/8 oraz na obserwacji rzeczywistości naturalnej. Receptor Toll-like TLR4 ma duże znaczenie w rozpoznawaniu infekcji wirusowych, w tym wirusów onkogennych oraz chronieniu organizmu przed przerostem komórek nowotworowych. TLR4 wykazuje powinowactwo do bakterii, białek szoku termicznego, taksolu oraz wirusów RNA. TLR 7/8 wykazuje powinowactwo do wirusów DNA i RNA (rozpoznają m.in. ssRNA). Obniżenie aktywności TLR4 i TLR 7/8 wystawia osoby zaszczepione na kilka niekorzystnych czynników np. podatność na infekcje wirusowe, schorzenia skórne o podłożu autoimmunologicznym, aktywowanie nowotworów w remisji lub zwiększone ryzyko powstania nowotworu. Przypadki powstania lub reaktywacji chorób autoimmunologicznych, nowotworów, agresywnych form opryszczki, łuszczycy po przyjęciu preparatów mRNA, są obecnie bardzo licznie opisywane w literaturze medycznej. Niestety lato 2022 roku przyniosło bardzo wysoką aktywność rojów wirusów respiratorowych. Dawno nie widziałem, aby tak wiele osób chorowało na różnego typu infekcje, w tym infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych o zaostrzonej wirulencji, czyli infekcji endemicznych, które od długiego czasu nie wywoływały poważniejszych objawów np. u dorosłych populacji, a nagle zwiększyły swoją aktywność nawet w sezonie letnim i miały przebieg dużo bardziej uciążliwy niż zwykle. 

Zgodnie z przewidywaniami hipotezy o nieszczelnej, niesterylizującej szczepionce, która potęguje mutacje w tej części patogenu, na który szczepionka wywiera największą selektywną presję immunologiczną, w metryce mutacji niesynonimicznych do synonimicznych zaobserwowano wybuchową ewolucję w proteinie S1. Warto nadmienić, że do tej pory proteina S w koronawirusach była powszechnie uznawana jako proteina wolniej mutująca od protein HA rojów grypy. Zjawisko dla epidemiologów molekularnych było zaskakujące i nieoczekiwane, ponieważ rzadko kiedy obserwowano kiedykolwiek tak drastyczną adaptację; zwykle nie osiągała ona w metryce dS/dN powyżej 1.0. Jeśli jako średnią bazową weźmiemy szczep wirusa grypy H3N2 i jego proteinę HA1, która jest ekstremalnie szybko mutującą i ewoluującą proteiną, to widzimy, że nie osiąga ona w metryce dN/dS wartości większych niż 0.4.

źródła:

1. https://www.cell.com/cell/fulltext/S0092-8674(22)00076-9

2. https://www.pmda.go.jp/drugs/2021/P20210212001/672212000_30300AMX00231_I100_1.pdf

3. https://www.francesoir.fr/opinions-tribunes/le-sars-cov2-accelererait-lage-biologique

4. https://www.canadiancovidcarealliance.org/wp-content/uploads/2021/06/2021-06-15-children_and_covid-19_vaccines_full_guide.pdf

5. https://www.bmj.com/content/374/bmj.n2074

6. https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S027869152200206X?via%3Dihub

7. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9062939/

8. https://farmakognozja.blogspot.com/2021/10/dowody-na-akceleracje-ewolucji.html

9. https://farmakognozja.blogspot.com/2021/09/biologia-i-epidemiologia-ewolucyjna.html


III. Narastające reakcje niepożądane po transfekcjach LNP-mRNA i kontrowersje wokół long-covid i próby przypisywania mu skutków ubocznych szczepień i zaostrzenia wirulencji rojów wirusów respiratorowych;

W międzyczasie zaczęło wychodzić coraz więcej publikacji, które opisywały poważne skutki uboczne, które mogły zostać wywołane przez preparaty mRNA. Bardzo szybko case-reporty i większe analizy zaczęły zalewać literaturę medyczną, w tym literaturę specjalistyczną. Przedstawię tylko kilka przykładów:

1. Publikacja przedstawiająca 25% wzrost zdarzeń sercowo-naczyniowych w populacji poniżej 40-roku życia podczas kampanii szczepień w tych rocznikach podczas trzeciej fali COVID-19; źródło: https://www.nature.com/articles/s41598-022-10928-z

2. Kompilacja danych pacjentów w wieku dojrzewania z trzech ośrodków medycznych w Izraelu ujawniła, że u pacjentów w wieku 16-18 lat około 1-3 dni po szczepieniu na C-19 wykryto zapalenie osierdzia z zaburzeniami kurczliwości (perimyocarditis), czyli dominujące objawy zapalenia mięśnia sercowego (ZMS) z zaburzeniami kurczliwości z towarzyszącym zajęciem osierdzia. Udowodniono wzrost przypadków zapalenia osierdzia podczas kampanii szczepień; źródło: https://journals.lww.com/pidj/Fulltext/2021/10000/Transient_Cardiac_Injury_in_Adolescents_Receiving.1.aspx

3. Prospektywne i duże badanie z Tajlandii na zdrowej populacji 13-18 lat wykazało, że na 301 osób objętych analizą aż 18% miało nieprawidłowe EKG po otrzymaniu drugiej dawki preparatu mRNA Pfizera, 3.5% osobników męskich rozwinęło zapalenie mięśnia sercowego wraz z osierdziem lub subkliniczne zapalenie mięśnia sercowego. Dwoje było hospitalizowanych, a jeden został przyjęty na oddział intensywnej terapii w związku z problemami sercowymi; źródło: https://www.mdpi.com/2414-6366/7/8/196; Omówienie badania: https://www.newsrelease.in/vaccination-against-covid-19-increases-risk-of-cardiac-inflammation-in-male-adolescents-study-says/

4. Publikacja napisana przez respektowanych i uznanych badaczy, w której przedstawili oni naukową argumentację potępiającą obowiązek szczepień na uniwersytetach; źródło: https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=4206070

5. Bardzo ciekawy i merytoryczny artykuł autorstwa Dr Byram W. Bridle'a na temat fundamentalnie zepsutych danych dotyczących nauki wokół COVID-19; źródło: https://viralimmunologist.substack.com/p/fundamentally-flawed-covid-19-science

6. Ponad 1000 publikacji naukowych w periodykach medycznych na temat skutków ubocznych prepratów mRNA i adv-DNA<mRNA>; źródło: https://community.covidvaccineinjuries.com/compilation-peer-reviewed-medical-papers-of-covid-vaccine-injuries/

Dane dotyczące skuteczności preparatów stają się coraz bardziej dewastujące. Stąd niektórych szczepiono nawet 4-5 razy tym samym preparatem, mimo że przeczyło to całej naszej dotychczasowej wiedzy immunologicznej i wakcynologicznej zebranej do 2019 roku. Próbowano rozpaczliwie podbić ludziom poziom przeciwciał specyficznych oraz wywołać reaktogenność limfocytów T, ponieważ poddane presji roje wirusowe bardzo szybko zaczęły uciekać odporności, szczególnie kiedy system przeładowany był przeciwciałami specyficznymi do proteiny kolcowej S1, która była coraz mniej zgodna z izolatami polowymi krążącymi w naturze. Niestety nie ostrzeżono ludzi dostatecznie wyraźnie, że powtarzające się immunizacje podbijające łapczywie poziom S-specyficznych przeciwciał wyindukowanych na podstawie kopalnej (Wu-Ha) wersji białka kolca, mogą w konsekwencji tłumić niespecyficzną odporność wrodzoną oraz wyczerpywać zdolność do reakcji odpowiedzi limfocytów T. Konsekwencją byłyby reinfekcje, nawroty choroby, a także zwiększona podatność na infekcje wirusowe wśród osób transfekowanych LNP-mRNA. Istotnym wskaźnikiem byłyby wszelkie zmiany w dynamice hospitalizacji z biegiem czasu. Ostatnie dane z Wielkiej Brytanii sugerują, że dorośli w wieku 40-74 lata, którzy otrzymali dodatkową dawkę mRNA mają 2-krotnie wyższe ryzyko hospitalizacji z powodu COVID w porównaniu do tych, co postanowili nie przyjmować kolejnej dawki w ostatnim czasie; źródło: https://alexberenson.substack.com/p/do-boosters-save-people-from-getting

Rząd brytyjski przestał publikować dane dotyczące zgonów z podziałem na status zaszczepienia, ponieważ dane te od miesięcy pogarszały się na niekorzyść kohort zaszczepionych preparatami mRNA. Dane ze strony 47 raportu pokazują spektakularną porażkę kampanii wciskającej ludziom kolejne dawki tych samych preparatów tylko w celu podbicia bardzo wąskiego spektrum przeciwciał sparowanych do niekompatybilnych białek względem krążących w naturze; źródło: https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/1101870/vaccine-surveillance-report-week-35.pdf

Kiedy skutki uboczne powodowane przez szczepionki covidowe są już tak wyraźne, że nie da się ich ukryć, nie przez przypadek zaczyna być promowana hipoteza long-covid, czyli wyjaśnienia większości anomalii w danych oraz narastającej liczby skutków ubocznych, zespołem długiego covidu. W związku z tym jeśli szczepiłeś się preparatem, który może zwiększać ryzyko wystąpienia komplikacji sercowo-naczyniowych, mikrozakrzepów i w międzyczasie przytrafi ci się jakaś infekcja lub zdarzy się pozytywny test PCR na Covid (o co nie było trudno w covidowym szaleństwie), to jeśli wystąpią u ciebie objawy ze strony układu sercowo-naczyniowego, to na pewno nie od szczepionki, tylko z powodu long-covid. To tylko przykład. Nie przeczę, że coś takiego jak long-covid istnieje. Jednak trzeba patrzeć na to zjawisko realistycznie, a nie kierować się emocjami. Panika i stres jaki został w ludzi wtłoczony, szczególnie na wczesnym etapie pandemii, mógł sprawić, że komplikacje po infekcji (źle leczonej, zbyt późno leczonej, nieleczonej, wzmocnionej stresem i strachem oraz innymi czynnikami) były bardziej prawdopodobne, szczególnie wśród jednostek wysoce podatnych (hipochondria, germofobia, zaburzenia lękowe, nerwice). Jeśli porównamy jakie komplikacje mogą dać infekcje powszechnymi koronawirusami oraz wirusami grypy, to otrzymamy bardzo zbliżony profil, do tego co określa się teraz jako long-covid. Kalibrując te dane i uwzględniając efekt stresu, strachu i negatywne skutki NPI (niefarmaceutycznych interwencji np. lockdownów, uPCRowienia działania systemu ochrony zdrowia), to możemy otrzymać bardzo realistyczny obraz long-covid, który skoryguje i urealni nadmiernie wzmocniony sygnał dla long-covid przez zbyt uproszczoną i prawdopodobnie błędną próbę kwalifikowania tam wszelkich istotnych anomalii zdrowotnych od momentu otrzymania wyniku PCR+. W ten sposób można bardzo szybko wykreować i nakręcić nową jednostkę. Jeśli long-covid to prawdziwa jednostka chorobowa wówczas jej sygnał przetrwa w danych jeśli zostanie skorygowany o te najważniejsze potencjalne czynniki zakłócające. W przeciwnym razie odkrylibyśmy, że komplikacje po infekcji respiratorowej lub pogorszenie stanu zdrowia od wyniku PCR+, przy jednoczesnej kampanii strachu i stresu, występują w populacji w zwiększonym zakresie (czego można było się spodziewać), w podobnych wskaźnikach dla kohorty z i bez historii COVID-19, a także częściej występują u osób np. z zaburzeniami lękowymi oraz hipochondrią. 

Dokładnie takie wskazówki zdajemy się widzieć w danych. Powyższa grafika pochodzi z dużego badania w Wielkiej Brytanii (miliony ludzi), które mierzyło występowanie tzw. long-covid wśród pacjentów z historią infekcji COVID oraz pacjentów bez historii COVID. Wyniki to kolejno: 5.4% vs 4.4%. Przy tak szerokich widełkach wpływu czynników zakłócających, te różnice są tym bardziej statystycznie nic nie znaczące; źródło: https://www.nature.com/articles/s41591-022-01909-w

Dane sugerują również, że występujące już przed infekcją: smutek, nieszczęście, stres mogą być jednym z głównych czynników zwiększających ryzyko i szansę na rozwinięcie powikłań zespołu post-covidowego. To pokazuje jak ważne jest, aby przy analizie danych, wziąć zawsze pod uwagę główne czynniki, które mogą istotnie zakłócać te dane, nierzadko całkowicie zmieniając prawidłową i zgodną z metodologią naukową ich interpretację. Przy tak globalnej i skoordynowanej operacji jak COVID-19, aby mieć jakikolwiek realny ogląd danych, należałoby uwzględnić wszystkie jednostki doświadczające na co dzień: hipochondrii, lęków, stresu, samotności, depresji i co takim ludziom zrobiła katastroficzna narracja wykorzystująca najbardziej prymitywne instynkty przetrwania do generowania strachu i lęków. Jest to kolejna mała cegiełka w drodze do oczyszczania danych covidowych ze zniekształceń, zanieczyszczeń i przejaskrawień; źródła:

1. https://jamanetwork.com/journals/jamapsychiatry/fullarticle/2796097

2. https://www.bloomberg.com/news/articles/2022-09-07/stress-anxiety-boost-chances-of-getting-long-covid-study-finds

We wszystkich badaniach dotyczących "long-covid" trzeba uzyskane dane zestawić z kontrolą złożoną z kohort powiązanych z innymi, podobnymi objawowo infekcjami: grypą typu A, neuroinwazyjnymi ludzkimi HCoV, RSV oraz typowymi rojami koronawirusów przeziębieniowych. W literaturze jest bardzo wiele danych dotyczących powikłań po wszystkich wymienionych tutaj wirusach. Podam dwa przykłady: 

"W skrócie ludzkie koronawirusy (HCoVs) są rojami wirusów respiratorowych, które są zdolne do indukcji chorób układu oddechowego, ogólnoustrojowych oraz neurologicznych. Są patogenami odpowiedzialnymi za powszechne infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych u ludzi oraz syndromów ostrych niewydolności oddechowych w grupach ryzyka. Na przestrzeni lat ludzkie koronawirusy łączono z wieloma poważnymi patologiami (rozwój zapalenia płuc, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy okazjonalnie ostre rozsiane zapalenie mózgu. Wykazano, że HCoVs mogą przetrwać w ludzkich neuronach (tkance neuronalnej i gleju) i aktywować komórki glejowe, aby wyprodukowały mediatory prozapalne, doprowadzając do stanów zapalnych w układzie nerwowym"; źródła: 

1. https://farmakognozja.blogspot.com/2022/08/raz-jeszcze-o-hcq-i-adamantanach-w.html

2. https://journals.asm.org/doi/10.1128/jvi.02972-13

Drugim przykładem będzie grypa typu A: H1N1. Analiza następstw infekcji grypą typu A na 100 pacjentach: 50% - tachykardia; 25% - duszność; 20% - dyskomfort w klatce piersiowej; 5% - silny ból w klatce piersiowej; CMR/rezonans magnetyczny serca wykonano jedynie u 5 chorych, z czego u dwóch stwierdzono uszkodzenie mięśnia sercowego (LGE); źródło: https://www.hellenicjcardiol.org/archive/full_text/2010/4/2010_4_379.pdf

Warto też sprawdzić czy istnieją jakieś znaczące różnice w występowaniu zaburzeń neuropsychiatrycznych jako powikłań po infekcji COVID-19 oraz innymi infekcjami respiratorowymi.

W oczy rzuca się brak istotnych różnic, które by w jakikolwiek szczególny sposób wyróżniały COVID-19. Również ciekawe jest to, że ryzyko pojawienia się powikłań neuropsychiatrycznych i neurodegeneracyjnych po infekcji związane jest silnie z wiekiem, czego ogólnie należało się spodziewać, ponieważ osoby starsze są zwykle bardziej podatne na występowanie innych chorób, w tym schorzeń natury mentalnej, a także istnieje zawsze wyższa prewalencja tego typu schorzeń/obciążeń w starszych populacjach i rośnie wraz z funkcją wieku; źródło: https://www.thelancet.com/journals/lanpsy/article/PIIS2215-0366(22)00260-7/fulltext

Duże badania populacyjne na niezaszczepionych pacjentach, którzy przeszli infekcję COVID-19 nie wykryły jakoby infekcja wiązała się ze wzrostem ryzyka zapalenia osierdzia, czy zapalenia mięśnia sercowego. Zatem jest to kolejna twierdza covidiańska, która upada. Próbowano bowiem wykorzystać ten obszerny worek o nazwie long-covid, aby wyjaśnić skorelowany z kampanią szczepień znaczący wzrost schorzeń sercowo-naczyniowych wśród młodej i starszej populacji, a także wszelkie pogorszenia stanu zdrowia po przyjęciu preparatów mRNA wiązać z long-covid. Można dość logicznie stwierdzić, że osoby, które najbardziej bały się Covid-19, były również grupami najbardziej wrażliwymi na powodującą strach i stres narrację pandemiczną, a co za tym idzie przyjmowały preparaty mRNA, tak wcześnie jak się dało i w tak wielu dawkach jak się dało, najczęściej jeszcze poprawiając szczepionkami na grypę. W związku z tym ludzie ci pozwolili wstrzyknąć sobie materiał genetyczny, który zmusił ich własne komórki do produkcji trylionów białek kolca WIV-S1, najbardziej patogennej struktury wirusa SARS-CoV-2, która została przesłana przez Chińczyków jako matryca do produkcji szczepionek genetycznych LNP-mRNA-WIV-S1, a wiemy, że chińska podjednostka S1 jest już wysoce patogenna samodzielnie i powoduje m.in. akcelerację procesów starzenia się, mikrozakrzepy i makrozakrzepy, zapalenia mięśnia sercowego, osierdzia i naczyń, to ludzie ci (w dodatku po kolejnych dawkach), zwiększają u siebie prawdopodobieństwo wystąpienia skutków ubocznych, które zostaną najprawdopodobniej przypisane do long-covid, bo szczepionki to przecież 8 cud świata i "najlepiej przebadany i bezpieczny preparat na świecie". Na łamach tej strony pisałem już jak diametralnie różnią się sytuacje kiedy w naturze stykamy się z izolatami polowymi rojów wirusów respiratorowych w porównaniu do zmuszenia komórek własnego organizmu do produkcji wysoce patogennej struktury białkowej, która w naturze nie występuje; źródło: https://www.mdpi.com/2077-0383/11/8/2219

Do tego wszystkiego koszmarnie wygląda biodystrybucja mRNA oraz penetracja białek kolca WIV-S1 po przyjęciu preparatów genetycznych, nazwanych dla niepoznaki szczepionkami, kiedy w zasadzie jest to immunoterapia genowa. Dziś jest już jasne, że treść szczepionki nie pozostaje w miejscu wstrzyknięcia i może wędrować i pozostawać/replikować w różnych organach ciała, nawet w mózgu. Obiecywano ludziom podczas kampanii promujących preparaty, że niewielka ilość mRNA pozostanie w miejscu wstrzyknięcia i wyprodukuje trochę białek kolca, aby wzbudzić produkcję przeciwciał, a nasz system odpornościowy bardzo szybko i bez konsekwencji zneutralizuje i usunie z organizmu obce białka oraz transfekowane komórki. Rzeczywistość niestety po raz kolejny rozminęła się z tzw. narracją oficjalną. Tutaj podjąłem się wyliczenia zbliżonych liczb dotyczących biodystrybucji treści preparatu mRNA w ustroju oraz jakie może mieć to konsekwencje wobec dowodów na wysoką patogenność podjednostki S1, nawet bez komponentu wirusowego:

Białko kolca S1 produkcja i biodystrybucja po szczepieniach mRNA: Obliczenia i oszacowanie skutków; źródło: https://farmakognozja.blogspot.com/2022/02/biako-kolca-s1-wyprodukowane-po.html


IV. Dynamika molekularna LNP-mRNA i wirusowego mRNA, chimeryczne mRNA, struktura mRNA i protein wygenerowanych ze zmodyfikowanego kodu, adaptacje ewolucyjne, vaccine shedding, metastruktury Fibonacciego w genomie i kolcach wirusowego mRNA oraz syntetycznego mRNA użytego w preparatach Moderny i Pfizera;

Jest jeszcze kwestia, która wymagałaby całego osobnego artykułu, czyli kwestia co dokładnie jest produkowane w wyniku transfekcji LNP-mRNA kodującego strukturę proteinową WIV-S1. Każdy kto uczył się chociaż trochę biologii, wie że na ultraszczegółowym poziomie białka mają bardzo skomplikowaną budowę, mają różne struktury, które są zależne od prawidłowo działających mechanizmów, jeszcze bardziej skomplikowanej maszynerii molekularnej. Teraz każdy biolog powinien zadać sobie pytanie: czy wszystkie białka wyprodukowane z mRNA po transfekcji będą takie same i jaka będzie ich ultraszczegółowa struktura. Pytanie to nabierze większej wagi jeśli przypomnimy sobie jak dużą wagę na początku zwracano na to, że preparaty mRNA wymagają skomplikowanego łańcucha chłodniczego i temperatur rzędu -70 stopni C, a także mówiono o tym jak bardzo niestabilne jest mRNA. Musiało zostać zmodyfikowane N1-metylopseudourydyną, która zwiększa stabilność mRNA i zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia błędów translacyjnych. Ta większa stabilność jest uzyskiwana przez supresję receptorów TLR, które w naszym ukł. immunologicznym pełnią funkcje m.in. wychwytywania obcego lub nieprawidłowego kodu. Oznacza to, że sekwencja genetyczna, która została zakodowana, aby wykorzystać molekularną inżynierię komórki, do odtworzenia białek kolcowych na matrycy WIV-S1, została zmodyfikowana tak, aby utrudniała systemowi odpornościowemu wychwytywanie biblioteki tych obcych białek, które wyprodukują transfekowane populacje komórek. To jest też pewnie przyczyna, że znajdywano mRNA, a także wyprodukowane białka kolcowe nawet długo po szczepieniu, do tego obecne były w różnych narządach, tkankach, czy nawet zmianach skórnych u ludzi, u których doprowadziły do reaktywacji np. innych wirusów.

"Wykryte białko kolca S w dotkniętej chorobą skórze u naszego pacjenta nigdy wcześniej nie zostało opisane. Rzeczywiście białko kolca ulegało ekspresji w keratynocytach pęcherzykowych i leżących poniżej komórek śródbłonka skóry w zmianach pęcherzykowych. Ponadto białko kolca stwierdzono również w komórkach śródbłonka w zmianach związanych z zapaleniem naczyń. Chociaż patogenna rola białka kolca w uszkodzeniu pozostała niejasna, prawdopodobną hipotezą było to, że stabilizacja RNA poprzez zastąpienie wszystkich nukleotydów urydyny metylopseudurydyną w BNT162b2 może skutkować długotrwałym wytwarzaniem kodowanego białka kolca z dowolnych komórek, wpływając na mikrośrodowisko obronnych funkcji układu odpornościowego, w tym skóry"; źródło: https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/cia2.12278

Dlatego zasadne jest podejrzewać, że po szczepieniu w organizmie powstaje biblioteka podatnych na błędy protein kolcowych typu S1, które na ultraszczegółowym poziomie będą się od siebie różnić, mogą też przyjmować różne konformacje. Oznaczać to może, że nasz organizm będzie miał dodatkowy problem ze zneutralizowaniem tych białek, pamiętając o supresji receptorów Toll-like, a także, że białka o zmiennej konformacji mogą cechować się jeszcze większą patogennością względem np. śródbłonków, naczyń krwionośnych czy kardiomiocytów. Biorąc pod uwagę jak szaleńcze było zapotrzebowanie na preparaty mRNA i adv-DNA<mRNA>, jak wszystko zostało ustawione i przyspieszone pod wprowadzenie ich do populacji, nie dało się uniknąć kompromisów, błędów, zanieczyszczeń lub innych niespodzianek. W istocie przez minione 2 lata widziałem wiele raportów, analiz i afer związanych z zanieczyszczeniami określonych partii szczepionek różnych producentów. Czasem całe dostawy były wycofywane ze względu na obecność zanieczyszczeń oraz obecność nieznanych składników, których nie powinno być w preparacie. Najczęściej jednak nie sprawdzano ani nie badano większości serii preparatów, ponieważ było to niewykonalne, a także rządy i agencje regulacyjne przejęły rolę reklamujących, zachęcających i wciskających ludziom te preparaty, w związku z czym ich chęci precyzyjnego monitorowania wszelkich potencjalnych niebezpieczeństw, jakie niosły te preparaty, a także czynników wpływających na jakość każdej serii, bardzo szybko ustąpiły miejsca, uproszczonej narracji podobnej bardziej do akwizycji na rzecz tej technologii. Bardzo szybko też przestano mówić o skomplikowanym łańcuchu chłodniczym, dopuszczono do swobodnego mieszania ze sobą różnych szczepionek, a punkty szczepień pojawiały się nawet na festynach. Patrząc na to wszystko, nawet nie chciałem myśleć, jak wszystkie te czynniki wpływają na i tak już niestabilny skład tych preparatów i co najważniejsze: co dokładnie będzie z takiego bałaganu produkowane w organizmach ludzi na najbardziej fundamentalnym i molekularnym poziomie organizmu. Wszyscy skupili się na poziomie przeciwciał specyficznych podbijanych każdą kolejną dawką, jakby to było jakieś zadziwiające, że każda kolejna dawka kodu zmuszającego organizm do produkcji większej ilości patogennych białek, stymuluje powstawanie odpowiedzi immunologicznych, a niedostatecznie dobrze informowano ludzi o wiele ważniejszych kwestiach biologicznych, które są kluczowe jeśli chodzi wpływ przyjęcia LNP-mRNA<WIV-S1> i realne oszacowanie korzyści i ryzyka dla krótko- i długoterminowych skutków dla zdrowia organizmu. Był to szczególnie drażliwy temat, ponieważ nawet profesorowie, których znałem, a którzy mieli dostęp do wysokiej klasy sprzętu, badali skład tych preparatów i znajdywali tam coś nietypowego, jakiekolwiek informacje były od razu banowane i usuwane z przestrzeni publicznej, jedynie na researchgate się czasem coś ostawało. Podam przykład, choć jednocześnie zaznaczę, że nie oznacza to, że wyrobiłem sobie w tej kwestii jakieś definitywne wnioski. Faktem jest jednak, że miliony dawek były wycofywane kiedy odkryto zanieczyszczenia niektórych serii, a także to, że nierealne było pełne monitorowanie składów i ich stabilności w obliczu tak wielkiego zapotrzebowania na produkt:

1. https://www.researchgate.net/publication/355979001_DETECTION_OF_GRAPHENE_IN_COVID19_VACCINES

2. https://www.researchgate.net/publication/356002064_MICROSCOPIC_OBJECTS_FREQUENTLY_OBSERVED_IN_mRNA_COVID19_VACCINES

3. https://www.researchgate.net/publication/356507702_MICROSTRUCTURES_IN_COVID_VACCINES_inorganic_crystals_or_Wireless_Nanosensors_Network

Jeśli bogaci ludzie powiązani z przemysłem szczepionkowym, którzy jednocześnie mają fioła na punkcie nanotechnologii i transhumanizmu chcieliby przeprowadzić eksperyment na ludziach, to lepszej okazji niż korona-kryzys i wepchnięcie w populacje preparatów mRNA, po prostu nie mieliby. Dobrze wiemy, że ludzie w dużej mierze finansujący przemysł szczepionkowy, a w szczególności związani z preparatami mRNA, nie kryją się ze swoimi fascynacjami względem transhumanizmu, nanotechnologii i połączenia człowieka/biologii z cybernetyką/AI/maszynami. Furtki jakie zostały otwarte przez awaryjne dopuszczenie preparatów mRNA oraz przywileje jakimi obdarzono producentów, stworzyło idealne warunki do eksperymentów z nanotechnologią. Niemal nieograniczone fundusze i ogromne wpływy, jakimi dysponują ci ludzie i ich organizacje np. World Economic Forum, mogłyby w tak skonstruowanym, jak obecnie świecie, z łatwością przeprowadzić taki eksperyment wykorzystując technologię LNP-mRNA jako bazę. To żaden problem w ogromnej ilości serii, umieścić takie, które by zawierały dodatkowe komponenty w składzie (a ich numery seryjne byłyby potem monitorowane). Przecież nierealne jest dokładne sprawdzenie wszystkich serii, do tego rządy nie są zainteresowane podkopywaniem produktu, który sami zaczęli żarliwie ludziom polecać lub nakazywać. Dodatkowo szczepionkowi oligarchowie bardzo sowicie opłacali ludzi i organizacje, których jedynym celem było natychmiastowe wyśmiewanie, oczernianie, wyszydzanie i obalanie jakichkolwiek informacji podkopujących narrację "skutecznych, bezpiecznych i najlepiej w historii przebadanych szczepionek". Dla obrzydliwie bogatych transhumanistów nie ma bardziej perfekcyjnych warunków do realizacji tego typu eksperymentów niż pandemia COVID-19. Oczywiście to, że o tym piszę nie oznacza, że wierzę w tę teorię spiskową, ale staram się utrzymywać otwarty umysł w stosunku do różnych teorii, a wnikliwa analiza oraz czas i tak z reguły takie teorie weryfikują pozytywnie lub negatywnie (niestety częściej pozytywnie).

Moim zdaniem nadal najważniejsza jest kwestia dokładnej strukturalnej architektury biblioteki protein, która jest tworzona przez mRNA zamknięte w nanolipidach, zmodyfikowane N1-metylopseudourydyną. Jest to zagadnienie, które jest nadmiernie upraszczane lub całkowicie pomijane w dyskusjach, reklamach i promowaniu szczepionek na COVID-19. W Polsce nie słyszałem żadnego covidowego eksperta, który próbowałby dokładniej ten temat poruszyć. Tymczasem z nadmiernego upraszczania biologii stojącej za działaniem przyrody, genetyki, wirusów itd. oraz ingerencją w komórkową maszynerię molekularną populacji, ludzie otrzymują nie mający obiektywnej wartości przekaz. Niestety przekaz ten jest powtarzany nawet przez profesjonalistów, którym nie chciało się wnikliwie samemu zbadać szczegółów. Przykładowo wśród lekarzy panowało często błędne przekonanie, że preparaty mRNA działają jak tradycyjna szczepionka i należy je traktować tak samo jak inne, dobrze znane i badane przez wiele lat szczepionki. Również słowo "szczepionka" niesie ze sobą dużą wagę i zostało użyte nie bez powodu w stosunku do preparatów genetycznych LNP-mRNA. Słowo "szczepionka" od razu utożsamiane jest ze świętym graalem, świętą relikwią medycyny (innymi słowy naświetla tylko największe sukcesy wakcynologii, a pomija znacznie dłuższą listę problemów i porażek na polu badań , na którą nie można powiedzieć złego słowa, a jeśli to zrobisz, to potężne pieniądze stojące za tym przemysłem, mogą zniszczyć i niszczyły niejedną karierę naukową. Przez to wokół szczepionek stworzyło się bardzo hermetyczne środowisko, które stało się toksyczne dla jakiejkolwiek debaty naukowej, ponieważ nawet szczere chęci poprawy bezpieczeństwa szczepień lub błędów/pomyłek w wakcynologii, mogły wywołać wściekłość fanatyków szczepionek i tworzenie przez te osoby specjalnie ukierunkowanych treści, które miały za zadanie zdyskredytować naukowca jako "antyszczepionkowca".

Tymczasem biologia jest o wiele bardziej złożona i ma o wiele więcej niuansów niż uproszczona narracja, która dominowała wokół kampanii promującej transfekcje LNP-mRNA w populacjach. Istnieje duża różnica między występującymi w formie izolatów polowych białkami wirusowymi, a ekspresją protein po podaniu preparatów mRNA. Jedno z takich drastycznych uproszczeń twierdziło, że proteiny wyprodukowane przez ludzkie komórki po transfekcji preparatem genetycznym są bio-ekwiwalentem ulegającej naturalnej ekspresji w naturze proteiny kolca wirusa SARS-CoV-2. Do tego spekulowano, że "być może" są one bezpieczniejsze dla wywołania odpowiedzi immunologicznej, ponieważ reszta genów odpowiadających za replikację całego wirusa została pominięta. Stąd też wzięło się założenie, że patologie, które zostały spowodowane przez podjednostkę białka kolca, które uległo ekspresji po szczepieniu, to jedynie podzbiór tego, co może spotkać człowieka przy kontakcie z pełną sekwencją wirusa w przyrodzie. Jest to bardzo naiwne założenie, które w sposób drastyczny upraszcza rzeczywistość biologiczną i ocean zmiennych, który ma wpływ na strukturę, genetykę, interferencje, ekspresje wirusowych wariantów rojów respiratorowych i ich migracje w naturze, a także drugi ocean zmiennych na linii interakcji danej chmury wirionów w roju z mechanizmami immunologicznymi i molekularnymi w śluzówce górnych dróg oddechowych, a także na linii wirus-komórka i kolejny poziom interakcji molekularnych i zmienne jeśli już dojdzie do infekcji. Ciekawe jest to, że musieli zoptymalizować kodony dla wiralnego mRNA, który ponoć już był zaadoptowany do swojego gospodarza. Taki zabieg obarczony jest pewnym ryzykiem. Potencjalne niebezpieczeństwa optymalizacji kodonów zostały podniesione dla modeli in vivo. Nawet synonimiczne zmiany kodonów włączone w szczepionki mRNA mogły modyfikować spodziewane konformacje zakodowanych protein, gdzie szybkość i wydajność translacji może wpłynąć na różnice w fałdowaniu protein. Nawet jeśli proteiny mają identyczne aminokwasy zmieniona konformacja białka może wpływać na odmienne zachowanie białka w porównaniu do synonimicznych kodonów w natywnym mRNA zastąpionych pod selektywną presją ewolucyjną na adaptacje w układzie pasożyt-gospodarz. Proteiny wytworzone z mRNA użytego w preparatach genetycznych znacząco różnią się od protein kodowanych przez wirus z natury. Jednym z od razu rzucających się oczy konsekwencji optymalizacji kodonów jest wzrost zawartości par GC (ang. GC-content) w mRNA użytym w szczepionkach. Wzrost ten znacząco modyfikuje drugorzędowe struktury tego mRNA. Nie tylko drugorzędowe struktury mRNA są istotnie różne, ale również wzrost formacji G-kwadrupleksów w preparatach mRNA ze zoptymalizowanymi kodonami. Formacje te są wysoce konserwatywne na bazie 16,466 sekwencji genomowych SARS-CoV-2. Uważa się, że pełnią one kluczową rolę w transkrypcji i translacji peptydów wirusa SARS-CoV-2. Formacje G4 biorą również udział w rekrutowaniu wiralnego SUD przy Nsp3. Preparaty mRNA nie kodują tej nie-strukturalnej proteiny, a co za tym idzie rosnąca liczba infekcji przełomowych u zaszczepionych, powinna skłonić nas do rozpatrywania biologii zarówno wirusa, jak i nie-natywnego mRNA zawartego w preparatach genetycznych. Jest to ważne, aby przy tak dużych liczbach zaszczepienia mRNA na świecie, lepiej rozumieć dokładny immunologiczny status osoby, w której ekspresji ulegają proteiny powstałe z LNP-mRNA przy jednoczesnej ekspresji wiralnych protein krążących w naturze koronawirusów.

Analiza trzech różnych sekwencji białka kolca (Moderna, Pfizer i SARS-CoV-2; użyty program: RNAfold

W związku z tym możliwe jest, że zmodyfikowane mRNA w preparatach immunizacyjnych posiada zdolność do ekspresji chimerycznych ludzkich białek kolcowych, co z kolei powoduje poważne obawy o konsekwencje biologiczne produkcji biblioteki takich zniekształconych, obciętych obcych białek w kontekście rozregulowania systemu immunologicznego, co może mieć konsekwencje w reakcjach autoimmunologicznych w różnych częściach organizmu.

Rozpatrując dalej ten wątek trzeba wziąć też pod uwagę wirusową rekombinację i tyczy się to każdego wirusa czy szczepionki, które zdolne są do reaktywacji innych wirusów w ciele człowieka. Obecnie mamy dobrze udokumentowane przypadki reaktywacji wirusów (HSV, VZV, HepCV, EBV) po szczepieniu preparatami mRNA. Są też przypadki reaktywacji niektórych wirusów po infekcji wirusem z natury. Jednak chimeryczne RNA będą chętniej formować się ze zdegenreowanym mRNA. Hipotetycznie nie-replikacyjne pseudourydynowane mRNA może nabyć zdolności replikacyjne przez rekombinację z żywym wirusem. Do tego warto dodać, że w DNA ssaków w toku ewolucji posiadamy wbudowane retrowirusowe i nie-retrowirusowe sekwencje RNA. Te inserty sekwencji RNA istnieją w formie długich urozmaiconych nuklearnych elementów (LINE). Te retrotranspozony LINE mobilizują oraz również transkrybują ludzkie DNA nie związane z sekwencjami LINE, formując pseudogeny. Mogą być one aktywne w formowaniu się schorzeń np. tumorogenezy. Przykładowo sekwencje RNA polio zostały zidentyfikowane jako 100% homologi ludzkich chromosomów i związane są z progresją nowotworu. Do tego ludzkie endogenne retrowirusy (HERV) stanowią 8% ludzkiego DNA. Są to mobilne genetyczne elementy wiązane z etiopatogenezą stanów zapalnych i chorób neurodegeneracyjnych. Przez wirusową transaktywację HERV reaktywującą wirusy z rodziny Herpesviridae implikowane są symptomy stwardnienia rozsianego. Innym przykładem reaktywowanego wirusa jest wirus Epsteina-Barra towarzyszący nowotworom głowy i szyi. HERV u myszy powodowały indukcje neurologicznych reakcji autoimmunologicznych przez interferencje z wrodzoną odpornością zwierząt. Dodatkowo obecność mRNA SARS-CoV-2 obserwowano wraz z innymi wirusowymi sekwencjami. Prawdopodobieństwo rekombinacji rośnie przy obecności mRNA, który używa zdegenerowanej bazy m1Ψ. Naturalny współczynnik Ψ:U dla mRNA w normalnych warunkach jest niski (0.2-0.6%) w porównaniu do 100% substytucji Ψ w syntetycznym SARS-CoV-2-mRNA. Bazujące na RNA pseudourydynowe substytucje determinują los i różnicowanie się komórki. Pseudourydylacja mRNA jest obiektem aktywności proteiny PUS7, która jest kluczową regulacyjną proteiną translacyjną i determinantą wzrostu i różnicowania komórek macierzystych. Rozregulowanie aktywności PUS7 łączone jest ze wzburzoną syntezą protein w komórkach macierzystych, która prowadzi do zaburzeń hematologicznych i agresywnej ostrej białaczki szpikowej. Trudnością do namierzenia potencjalnych rekombinantów SARS-CoV-2 jest to, że wiele metod sekwencjonowania SARS-CoV-2 używa specyficznych primerów PCR, które są najczęściej ślepe na zdarzenia rekombinacji. Biorąc pod uwagę szczupłe informacje na temat sekwencji w szczepionkach genetycznych mRNA i ekspresji peptydów z takiego mRNA in vivo, potrzebujemy szybko bardziej szczegółowych danych i badań, aby potwierdzić lub obalić pseudourydynową indukcję bezładnej translacji i wirusowej rekombinacji z mRNA szczepionkowego.

Białko kolcowe było wykrywane na membranach egzosomów nawet 4 miesiące po szczepieniu (Bansal et al.). Wirusowe białko kolca u pacjentów z PASC lub long-covid znajdywano 15 miesięcy później. Implikować to może, że u takich pacjentów otwiera się pokaźne okno czasowe do zaistnienia warunków sprzyjających rekombinacji, tworzenia chimerycznych rekombinantów mRNA oraz powstałych z tego chimerycznych białek kolcowych. Dodatkowo przy koinfekcji innymi koronawirusami z proteinami kolcowymi typu S nie wiadomo jak będą mutować i zmieniać się krajobrazy chmury rojów HCoV, 229E, NL63, OC43, HKU1 w zmodyfikowanych warunkach immunologicznych gospodarza. Niektórzy badacze sugerowali powstanie wariantu Omicron jako hipotetycznego rekombinanta (zawierał insert homologiczny do innych HCoV). Wobec tego masowe iniekcje populacji sekwencją zakodowaną na chińskie białko kolca Ha/WIV-S1 i zmuszającą komórki do tworzenia trylionów obcych białek kolca, mogło zmienić immunologiczny krajobraz biologiczny i wpłynąć na ewolucyjne mechanizmy adaptacyjne rojów wirusów respiratorowych, które pod presją niedoskonałych i nie w pełni neutralizujących przeciwciał, a także w obliczu stłumionego wrodzonego systemu odpornościowego (m.in. TLR, IgM, IgA, IgG3), mogą mutować w tych miejscach, które zwiększają szansę na najlepsze dopasowanie do zaistniałych warunków. To może się wiązać ze zmianami wirulencji wirusów respiratorowych, które mogą nabierać nowych cech lub cofać się/odtwarzać w chmurze do utrwalonych wcześniej form i dawać np. w dorosłych populacjach objawy, które były charakterystyczne dla populacji dziecięcych. Może to oznaczać zaostrzenie wirulencji nawet pospolitych rojów wirusów respiratorowych i sprawi, że dorośli będą dotkliwiej atakowani przez roje respiratorowe, co może przypominać mocne infekcje wirusowe, które przechodzili w dzieciństwie. Niestety teraz nie są już dziećmi w związku z tym istnieje ryzyko większego obciążenia organizmu, czyli wszystko zależy od sprawnie działającego systemu immunologicznego oraz odpowiednio dobranego leczenia. 

W każdym razie wykrycie w osoczu cyrkulujących egzosomów zawierających białko kolca miesiące po szczepieniu, powinno wzbudzić obawy instytucji nadzorujących bezpieczeństwo. Pytanie jakie się nasuwa to czy u osób po szczepieniu nie następuje faza wydalania treści szczepionki? Zjawisko wydalania treści szczepionki (ang. Vaccine Shedding) zostało dobrze udokumentowane dla szczepionek na grypę. Czy po szczepieniu preparatami genetycznymi biorcy mogą wydalać egzosomy zawierające zmodyfikowane i chimeryczne mRNA i czy mogą je wydychać powietrzem lub uwalniać przez skórę jak w przypadku innych egzosomów? To są pytania, które warto zadać, ponieważ całkowicie znormalizowano dla tych preparatów mRNA, że zaraz po szczepieniu wywołują u ludzi objawy silnej infekcji wirusowej, co tłumaczy się silną reaktogennością immunologiczną na szczepionkę. Jednak jeśli w tym czasie organizm produkuje tryliony białek kolca, a sekwencje mRNA podróżują na membranach egzosomów, to trzeba wziąć pod uwagę, że mogą oni wydalać treść szczepionki przez płyny ustrojowe i oddech, szczególnie świeżo po szczepieniu.

Zjawisko rozsiewania poszczepiennych wariantów lub treści szczepionki świeżo po szczepieniu na grypę jest dobrze udokumentowane w literaturze wakcynologicznej. To samo tyczy się wielu badań nad szczepionkami zwierzęcymi; źródła:
1. https://www.cdc.gov/flu/professionals/acip/safety-vaccines.htm
2. https://www.fda.gov/regulatory-information/search-fda-guidance-documents/design-and-analysis-shedding-studies-virus-or-bacteria-based-gene-therapy-and-oncolytic-products
3. https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT03735147
4. https://clinicaltrials.gov/ct2/show/NCT00344305

Rosnąca liczba infekcji przełomowych, a także ogniska infekcji wirusowych wśród w pełni zaszczepionych ludzi skłaniają do poważnego zastanowienia się nad zjawiskiem rozsiewania poszczepiennych wariantów lub treści szczepionki przez osoby poddane transfekcji preparatami mRNA. Sam znam osobiście sporo historii o podobnym przebiegu: osoba świeżo po szczepieniu rozwija symptomy podobne do silnej infekcji wirusowej, niezaszczepieni domownicy, którzy mieli kontakt z tą osobą, wkrótce zaczynają gorzej się czuć i rozwijają podobne symptomy lub symptomy charakterystyczne dla infekcji wirusowej. Zresztą dane z badań klinicznych preparatów Pfizera w ich własnej dokumentacji zdają się wspominać o tym zjawisku.

To tylko jedna ze stron dokumentacji klinicznej preparatu mRNA BNT162. "Study intervention" w tym dokumencie to takie ładne określenie po prostu uczestnika badania. Istnieje więcej stron tych dokumentacji, z których wynika, że zjawisko sheddingu było znane producentom tych preparatów. Od osoby pracującej w jednym z laboratoriów z wyższym poziomem BSL dowiedziałem się, że personelowi świeżo po szczepieniu zabrania się pojawiania w pracy. Jest to logiczne działanie prewencyjne w stosunku do nowych szczepionek, zwłaszcza że zjawisko to zostało dobrze opisane przy szczepionkach LAV. Przy tych wszystkich wątpliwościach podniesionych w tym artykule, ludzie zarządzający laboratoriami BSL i biorący pod uwagę wszystkie kwestie bezpieczeństwa, którzy kierują się zasadą ograniczonego zaufania do technologii mRNA, przynajmniej jeśli chodzi o zjawisko sheddingu, wykazują się działaniem profesjonalnym i odpowiedzialnym.

Dodatkowo ukazała się ciekawa publikacja, która sugeruje, że w istocie osoby zaszczepione mogą wydalać z siebie specyficzne przeciwciała poszczepienne. Autorzy sugerują, że takie przeciwciała mogą być transferowane przez osoby zaszczepione na niezaszczepione przez areozole/ślinę podobnie jak dzieje się to z wirionami.

Pobrane próbki od dzieci żyjących z zaszczepionymi domownikami ujawniły obecność SARS-CoV-2-specyficznych IgG w porównaniu do braku takich specyficznych przeciwciał w próbkach dzieci niezaszczepionych domowników; źródło: https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2022.04.28.22274443v1

Pochylmy się jeszcze trochę nad tym preprintem, bo przeprowadzone badanie wydaje się być ważne dla opisywanego tu zjawiska. Badacze z University of Colorado przyjrzeli się maskom, które nosili zaszczepieni pracownicy laboratorium. Wykryli, że ci pracownicy wydalali z siebie przeciwciała wygenerowane po szczepieniu i można je było odzyskać i zmierzyć z noszonych przez nich masek. Co ciekawe badacze przyjrzeli się również dzieciom mieszkającym z zaszczepionymi domownikami oraz dzieciom mieszkającym z niezaszczepionymi domownikami. Okazało się, że zaszczepieni domownicy aktywnie wydalają wygenerowane po szczepieniu cząsteczki i przekazują je swoim dzieciom generując u nich odpowiedź humoralną przez sam kontakt z rodzicami. Wyniki te osiągnęły silną statystyczną istotność p-value = 0.01. Oczywiście trzeba byłoby wyjaśnić dokładnie przyczyny obecności specyficznych IgG w śluzówce nosa dzieci zaszczepionych rodziców. Autorzy zasugerowali mechanizm oparty na rozsiewaniu przeciwciał przez areozole i ślinę, czyli zaproponowali transfer IgG przez płyny ustrojowe. Jednakże to tylko jedna z możliwości. Obecność specyficznych IgG u dzieci rodziców transfekowanych LNP-mRNA, może być efektem reakcji immunologicznej na kontakt tych dzieci z wydalanymi przez biorców preparatów innymi półproduktami lub egzosomami wyprodukowanymi po przyjęciu iniekcji. Może to mieć również związek z bezpośrednim rozsiewaniem lipidowych nanocząsteczek zawierających mRNA i transferowanych przez ślinę i areozole. Jest to jeszcze bardziej prawdopodobne wyjaśnienie obecności specyficznych IgG u dzieci niż to, że te przeciwciała zostały mechanicznie przerzucone na dzieci przez rodziców. Autorzy publikacji napisali we wnioskach, że ich odkrycie może być pożądanym zjawiskiem, które przyczyni się do osiągnięcia odporności zbiorowej, ale ja nie jestem pewien czy można upatrywać tu jakichkolwiek pozytywów wiedząc już o wszystkich kontrowersjach związanych z molekularnymi mechanizmami stojącymi za tymi preparatami. Wygląda to tak jakby autorzy napisali formułkę, aby zwiększyć prawdopodobieństwo opublikowania ich pracy i byli świadomi zjawiska sheddingu albo skupili się całkowicie na przeciwciałach i w ogóle nie zastanawiali się nad głębszymi implikacjami uzyskanych przez nich wyników. Zwłaszcza, że relacji anegdotycznych wokół tego tematu jest dużo i rosły one znacznie w miarę postępów kampanii szczepień.

Tego typu historii jest bardzo dużo. Oczywiście anegdotyczne dane należy analizować z dużą ostrożnością, jednak część tych historii może być prawdziwa, zestawiając ze wszystkim co do tej pory wiemy o tych preparatach. Sytuacja wydaje się warta zbadania i dyskutowania; źródło: https://igorchudov.substack.com/p/vaccine-shedding-finally-proven

Wracamy jednak do głównego wątku, czyli chimerycznych mRNA i protein generowanych z sekwencji na bazie N1-metylopseudorurydyny i przeciwciał specyficznych tworzonych wobec takich białek. Na logarytmicznej skali po szczepieniu wzbudzana jest znacznie większa liczba przeciwciał specyficznych niż przy naturalnej infekcji. Narracja oficjalna utożsamiała to z większym poziomem odporności, ale w rzeczywistości okupione to było kosztem posiadania większego miana białek kolcowych, a samo białko kolcowe S1 (nawet bez komponentu wirusowego), według dostępnej literatury, uważane jest za wysoce toksyczne dla śródbłonków oraz inhibitujące (hamujące) procesy auto-naprawcze DNA. W lutym 2021 roku Committee for Medicinal Products for Human Use (CHMP) opublikowało raport, gdzie zażądano od producentów dokładniejszej charakterystyki w związku z obserwowanym in-vitro szerokim zakresem form białek kolcowych od zaszczepionych pacjentów odzyskanych z egzosomów.  Raport CHMP wyrażał niepokój w związku z heterogenicznością mRNA i tworzonych z niego protein, które obserwowano w translacji in vitro; źródło: https://www.ema.europa.eu/en/documents/assessment-report/comirnaty-epar-public-assessment-report_en.pdf

W naturze istnieją prawa harmonizacji, które wyrażają się w postaci ekspresji w biologii m.in. złotej proporcji, ciągów Fibonacciego przez struktury oparte na tych prawach lub dążące do jak najlepszego dopasowania/zbliżenia się np. do Fi = 1.618 lub tworzenia metastruktur Fibonacciego. Mikroorganizmy i wirusy również podlegają tym ewolucyjnym harmonizacjom. W związku z tym żywe wirusy w naturze dążą do bogatego i ustabilizowanego zakresu metastruktur Fibonacciego w swoich genomach, ponieważ wzmacnia to rdzeń mRNA wirusa, a co za tym idzie sukces ewolucyjny w jak najlepszej adaptacji do biologii gospodarza. Obserwowany wzrost tych długich struktur Fibonacciego w kształcie "podium" we wszystkich analizowanych wariantach VOC (Wlk. Brytania, RPA, Indie, California itd.), sugeruje fałdowanie białka S na kształt "spinki do włosów", co może oznaczać wzmocnienie spójności i żywotności takiego mRNA. Według noblisty i wybitnego wirusologa Luca Montagnier'a wirusy podporządkowane naturalnym prawom harmonizacji utrzymują i wzbogacają metastruktury Fibonacciego z każdym przejściem przez organizm gospodarza. Montagnier stwierdził, że technologowie szczepionek mRNA całkowicie zignorowali te prawa przez co odtworzone przez nich mRNA nie posiada żadnych metastruktur Fibonacciego. Tym samym skupiono się całkowicie na zwiększeniu stabilności zakodowanej przez nich wiadomości.




Jakie mogą być konsekwencje pozbawienia mRNA użytego w preparatach immunizacyjnych tych harmonicznych metastruktur Fibonacciego? Ciężko to przewidzieć. Całe genomy, a także kolce wariantów wirusa mają współczynniki AU / CG bardzo zbliżone do złotego podziału harmonicznego Fi=1.618. Natomiast sekwencje użyte w preparatach Pfizera i Moderny mają całkowicie odwrócony ten współczynnik. Sugeruje to, że pomimo funkcjonalności takie mRNA będzie miało bardzo wątłą ogólną fizyczną strukturę. Takie mRNA będzie mogło raczej szybko rozdzielać się w osobne fragmenty, co może wiązać się z ryzykiem kombinacji z innym mRNA obecnym w danym środowisku (choć mam nadzieję, że jest to raczej mało prawdopodobne). Technolodzy Pfizera i Moderny w poszukiwaniu większej stabilności zbudowali sekwencje, które wydają się być jedynie stosem nukleotydów bez konkretnego szkieletu. Oznacza to, że fraktalna struktura mRNA kodującego białko kolca użyta w preparatach Moderny i Pfizera, będzie znacznie bardziej chaotyczna i nieharmonijna w porównaniu do wirusowego mRNA. Konsekwencją tego oprócz kiepskiej efektywności szczepionki względem hamowania transmisji (co jest w świetle tych wszystkich informacji nawet nierealne), to od momentu wstrzyknięcia takiej sekwencji do organizmu gospodarza, będą one podatne oraz będą dążyć do mutacji, podobnie jak warianty SARS-CoV-2: CG ==> UA, korzystając z uniwersalnych ewolucyjnych mechanizmów adaptacyjnych napędzanych selektywną presją immunologiczną. Te wszystkie dane mogą sugerować, że niesterylizujące szczepionki oparte o tak ustrukturyzowanym i zaprogramowanym mRNA, mogą jedynie potęgować ewolucję wariantów wirusa poprzez wiele mechanizmów jednocześnie: wirus napotykając niedoskonałe przeciwciała wyprodukowane w odpowiedzi na chimeryczne białka kolcowe zaprogramowane na przestarzały antygen (WIV/Wu-S1) wyprodukowane z chimerycznego materiału genetycznego pozbawionego metastruktur Fibonacciego, wykorzysta obecne od miliardów lat ewolucyjne mechanizmy adaptacyjne, aby mutować względem ucieczki od takich przeciwciał oraz jednocześnie do odtworzenia, dywersyfikacji, uzupełnienia lub stabilizacji metastruktur Fibonacciego w genomie i kolcu w zależności od dynamiki biologicznej systemu gospodarza i zdarzeń jakie mogą wystąpić np. rekombinacje fragmentów sekwencji mRNA z preparatów genetycznych z innymi mRNA obecnymi w systemie (HCoVs, 229E, NL63, OC43, HKU1, HERV, SARS-CoV-2). Najbardziej problematyczne warianty pojawiły się w Wlk. Brytanii, Kaliforni i Brazylii, czyli miejscach gdzie intensywnie prowadzono badania kliniczne III fazy preparatów mRNA lub wkrótce po rozpoczęciu masowych kampanii szczepień np. wariant brazylijski P.1, który został wykryty w kwietniu 2021 roku, posiadał największy potencjał do ucieczki przed poszczepiennymi przeciwciałami, a także posiadał poziom organizacji długich struktur Fibonacciego znacznie przewyższający (3.6 razy) referencyjny genom chińskiego wariantu wirusa (Hu-1) oraz D614G. Sugeruje to, że wirus zetknął się z chimerycznym mRNA ubogim lub pozbawionym metastruktur Fibonacciego oraz niedoskonałymi przeciwciałami powstałymi w wyniku immunizacji metodą transfekcji takim kodem, przez co rój zmuszony był do reorganizacji swojej chmury genetycznej w kierunku lepszego dopasowania, skutecznej ucieczki od przeciwciał i odbudowania/wzbogacenia metastruktur w genomie i kolcu. W tym ujęciu selekcję wariantów ucieczki na świecie mogli zacząć uczestnicy badań klinicznych III fazy preparatów mRNA; źródła:

1. https://osf.io/bcsa6/

2. https://www.researchgate.net/publication/353707173_SARS-COV2_VARIANTS_AND_VACCINES_MRNA_SPIKES_FIBONACCI_NUMERICAL_UACG_METASTRUCTURES

3. https://www.researchgate.net/publication/353816297_May_Vaccines_Select_SARS-Cov-2_Variants_More_Readily_Escaping_Immunity_-_An_Analysis_of_Public_Data

4. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9420842/pdf/fimmu-13-967226.pdf

5. https://www.mdpi.com/1422-0067/23/13/6940


V. Nadmiarowe zgony w krajach wysokowyszczepionych oraz oznaki całkowitej porażki masowej kampanii immunizacyjnej

Wobec wszystkich danych przedstawionych powyżej jaki wzorzec powinniśmy obserwować w krajach wysokowyszczepionych, szczególnie tych gdzie obowiązywały ścisłe lockdowny przy jednoczesnym postawieniu całkowicie na preparaty mRNA? Powinniśmy widzieć o wiele więcej infekcji niż w czasie przed wprowadzeniem szczepionek, rekordy zgonów, wysoką nadmiarową śmiertelność oraz wysoką aktywność różnych rojów wirusowych (nawet w lato). Przykładem sukcesu powinna być Australia: zamknięcie granic, bardzo agresywna kampania szczepień mRNA, a także ścisłe lockdowny i wysoki poziom zamaseczkowania. Zrobiono tam wszystko czego chcieli Covidianie.  Podejście to ignorowało wszelkie negatywne skutki zamknięcia i stresu na zdrowie ludzi oraz presji jaką narzuci to na roje wirusów krążące w tym kraju i poświęcenie dosłownie wszystkiego w nadziei na wyeliminowanie jednego z wariantów wirusów respiratorowych, czyli takich co atakują drogi oddechowe kręgowców. Jak to zadziałało w praktyce?

Zgodnie z przewidywaniami czołowych epidemiologów na świecie kiedy zaszczepiłeś populację niesterylizującą szczepionką generującą przeciwciała, które szybko wchodzą w konformacje suboptymalnie neutralizujące, a co za tym idzie w żaden sposób nie przerywające łańcucha transmisji i selekcji wariantów w rojach oraz wyjdziesz z lockdownów, czeka cię zalew infekcji respiratorowych oraz spłacanie długu zdrowotnego wyrażającego się na wiele sposobów m.in. przez wskaźniki nadmiernej śmiertelności. W tej chwili Australia z ponad 10 milionami przypadków ma wyższy wskaźnik infekcji niż Wielka Brytania. Australijskie Biuro Statystyczne (ABS) dostarczyło danych, z których wynika, że od czerwca 2021 do maja 2022 było 16,467 zgonów powyżej średniej. Z tych zgonów 5,619 przypisano do Covid-19, natomiast pozostałe 10,848 nie zostało wyjaśnione i nie były to zgony covidowe. W raporcie ABS uwzględniono też wskaźnik zgonów nadmiarowych względem historycznej średniej: w maju na liczniku było 16,124 zgony: 1,922 (13.5%) powyżej historycznej średniej; w 2022 roku wystąpiły 73,593 zgony do 31 maja: 10,757 (16.6%) powyżej średniej historycznej. 

Nadmiarowe zgony w Australii: 31 maja 2021 - 29 maja 2022 w porównaniu ze średnią oraz tym co zakwalifikowano jako nowe infekcje COVID-19; pomarańczowa linia to funkcja bazowa ze średnią zgonów, czerwona to funkcja zgonów 2021-2022; źródło: https://trusttheevidence.substack.com/p/australian-excess-deaths

Dyrektor Mortality Data Center w ABS potwierdziła też sposób w jaki liczone były zgony COVID-19: w Australii podchodzono do tego mniej ekstremalnie, czyli nie przypisywano Covid jako główną przyczynę kiedy pacjent obciążony był innymi poważnymi chorobami, a w czasach przed-covidowych rolę egzekutora spełniłyby prawdopodobnie zapalenie płuc, grypa lub innego typu infekcja. W Australii nie kodowano zgonu jeśli ten wystąpił do 28 dni po otrzymaniu pozytywnego testu jako zgonu z powodu COVID-19. Na certyfikatach zgonów uwzględniano inne choroby, zgon na Covid-19 definiowany był jako klinicznie kompatybilna choroba w prawdopodobnej lub potwierdzonej infekcji COVID-19, chyba że była jakaś jasna przyczyna zgonu, która nie mogła być powiązana do covid. To nadal szeroka definicja, biorąc pod uwagę, że pewnie nadal jako Covid-19 uznawane były również inne infekcje, które pokrywały się objawowo. Mało kto o zdrowych zmysłach wierzy chyba, że grypa od tak zniknęła w większości krajów, kiedy wszedł Covid. Tak drastyczny spadek grypy w tak wielu krajach naraz, kiedy nagle zaczynamy szaleńczo testować w kierunku fragmentów sekwencji genetycznych innego patogenu, na dodatek kiedy grypa i zapalenia płuc dają podobne objawy w różnych stadiach ciężkości, jest nierealny z perspektywy biologii, statystyki, wirusologii i logiki. W każdym razie liczone w ten sposób zgony z COVID-19 stanowiły 80% wszystkich covidowych zgonów w Australii w 2022 roku.

Dane w Australii z podziałem na status zaszczepienia zaczęły się sukcesywnie pogarszać. Do tego nieznany czynnik zaczął odpowiadać za coraz większą liczbę zgonów pozacovidowych. W pewnym momencie nagły syndrom śmierci dorosłego (nowa jednostka wymyślona po rozpoczęciu kampanii szczepień) stał się istotną przyczyną śmierci w Australii (twierdzono nawet, że była to w ostatnim czasie wiodąca przyczyna zgonów; https://alexberenson.substack.com/p/urgent-deaths-are-soaring-in-one/comments

Stan Victoria w Australii był spełnieniem snu zwolenników strategii zero-covid. 95% dorosłych przyjęło tam pełną dawkę szczepionek na COVID-19 i gdzie większość przyjęła też dawkę trzecią. W sierpniu 2022 zgony w tym stanie osiągnęły najwyższy od 13 lat wskaźnik. Jednocześnie mają tam bardzo sprawny system raportowania zgonów niemalże w czasie rzeczywistym w wysokowyszczepionej populacji, co daje nam ciekawe dane do analizy. W sierpniu 2022 Victoria zarejestrowała 4,896 zgonów ze wszystkich przyczyn, czyli 27% powyżej średniej dla tego miesiąca złożonej z pięciu poprzednich sierpniów. Zgony w Australii szczytują zwykle czerwiec-sierpień, kiedy na południowej półkuli trwa zima. Do tej pory w 2022 roku w Victorii zarejestrowano 32,533 zgony, co dało 20% powyżej tego samego przedziału 8 miesięcy w latach 2017-2021. Ciekawe, że do lutego Victoria zarejestrowała ponad 4000 zgonów przez 5 miesięcy. Każdego roku w okresie 2017-2021 Victoria raportowała zwykle 26,350-27,800 zgonów w 8-miesięcznych interwałach styczeń-sierpień. To zmieniło się w 2022 roku. Ten duży skok zgonów w 2022 przypisano do fali COVID-19, która uderzyła w stan, mimo że 70% dorosłych przyjęło preparaty szczepionki covidowe, a ponad 90% po 60-tce wzięło 3 dawkę tej samej szczepionki zakodowanej na WIV-S1. Oznacza to, że 2/3 zgonów na covid w Victorii wydarzyło się w 2022 roku, co można przełożyć na ekwiwalent 200,000 w Stanach Zjednoczonych. Warto też nadmienić, że tzw. wariant Omicron uznawany jest za lżejszy w porównaniu do wcześniejszych wariantów i stanowiący znacznie mniejsze zagrożenie niż grypa. W tym samym czasie w górę poszły zgony z innych przyczyn, co przełożyło się na wysokie obłożenie szpitali. System szpitalny doświadczał czegoś, co w prasie nazwano "historyczną presją"; źródła:

1. https://alexberenson.substack.com/p/urgent-deaths-are-soaring-in-one/comments

2. https://dandenong.starcommunity.com.au/news/2022-08-13/hospitals-face-record-breaking-pressure/

Podobne wzorce nadmiarowej śmiertelności w wysokowyszczepionych krajach czy dużych regionach są widoczne na całym świecie. Nadmiarowe zgony znacznie wykraczające poza średnią widoczne są w rocznikach 60-80 oraz 80+, co jest zastanawiające, ponieważ preparaty immunizacji genetycznej miały chronić głównie tę grupę wiekową. Tymczasem obserwujemy w tej grupie najwyższą od lat nadmiarową śmiertelność po masowych kampaniach immunizacyjnych tymi preparatami. Podobny trend obserwuje się w rocznikach pracujących w przedziale wiekowym 30-60 lat. 

Hiszpania: statystyki MoMo skorygowane względem wieku - śmiertelność nadmiarowa ze wszystkich przyczyn, siatka zgonów przypisanych upałem, 3 miesiące z rzędu: maj, czerwiec i lipiec.

Hiszpania: ciekawy fenomen widoczny szczególnie w grupie wiekowej 75-85+. Wysoka nadmiarowa śmiertelność w grupach, które niemal w 100% przyjęły trzy dawki preparatów mRNA.

W Hiszpanii również roczniki 0-14 lat doświadczyły wyraźnej nadmiarowej śmiertelności, która zaczęła dynamicznie rosnąć od połowy 2021 roku.

Niepokojące trendy w nadmiarowej śmiertelności w Europie były omawiane przez statystyków w lipcu 2022. W czołówce nadmiarowych zgonów względem średniej znalazły się: Hiszpania (+37%), Cypr (+35%), Grecja (+31%), Portugalia (+28.8%), Szwajcaria (+25.9%), Włochy (+24.9%). Nawet zgony na mln klasyfikowane jako COVID-19 wyraźnie pogorszyły się w 2022 roku względem 2021 i 2020 roku. 




Według danych 20 największych firm ubezpieczeniowych w Stanach Zjednoczonych zgony dorosłych w wieku 35-44 wystąpiły 2-krotnie (100%) częściej w okresie letnim (lipiec, sierpień i wrzesień) względem 2021 roku. Tutaj można przeczytać ciekawy artykuł na ten temat rozszerzony o wiele innych, ciekawych i budzących grozę danych. Dziwne anomalie widzimy też w danych dotyczących zgonów sportowców. Między 1966-2004 rokiem średnia miesięczna zgonów sportowców wynosiła 2.35, co oznaczało, że co miesiąc spodziewano się prawie dwa i pół zgonu wśród sportowców. Tymczasem od stycznia 2021 do kwietnia 2022 średnia miesięczna zgonów sportowców wynosiła aż 42. Oznaczało to, że w tym przedziale czasowym co miesiąc umierało 42 sportowców. Jest to 17-razy więcej niż średnia z 1966-2004. Do tego dane te nadal rosną i jeśli trend wzrostu zgonów wśród atletów będzie się utrzymywał, to te dane mogą być absolutnie rekordowe. Z danych dostarczonych przez badaczy szwajcarskich wynika, że między 1966-2004 rokiem łącznie zmarło nagle 1,101 sportowców poniżej 35 roku życia; źródła:




Już wcześnie wykrywane sygnały wskazujące na zwiększanie ryzyka wystąpienia zapalenia serca i osierdzia przez mRNA u młodych ludzi były przekazywane przez CDC. Niestety nadal upierano się przy stwierdzeniu, że te preparaty są niezbędne tak samo dla młodych ludzi, jak dla seniorów, co było niedorzeczne z punktu widzenia szacunków korzyści do ryzyka.



Te wszystkie niepokojące dane jedynie pogarszały się z każdym kolejnym miesiącem. W grudniu 2021 do skrzynki mailowej Wydziału Zdrowia Publicznego i Behawioralnego w Nevadzie wpłynęła wiadomość, która podnosiła kwestię wysokiej liczby nagłych zdarzeń zdrowotnych z udziałem sportowców. Udokumentowano w niej, że w jednym miesiącu (grudniu) aż 69 sportowców upadło na boisku lub treningu, z czego części nie udało się uratować; źródło: https://dpbh.nv.gov/uploadedFiles/dpbhnvgov/content/Boards/BOH/Meetings/2021/Public%20Comments%20324%20to%20328.pdf

Sytuacja zagęściła się do tego stopnia, że w trakcie największej kampanii wakcynologicznej w historii Ziemi dwóch topowych naukowców w FDA zrezygnowało: dyrektor jednostki FDA Vaccine Research and Review, z którym razem zrezygnował jego najlepszy podwładny. Dr Gruber był liderem CBER (Center for Biologics Evaluation and Research) i uznawano go za giganta na tym polu. Stało się to w momencie kiedy okazało się jasne, że dwie dawki preparatów mRNA oraz jednodawkowe adv-(mRNA) nie zatrzymują transmisji, a wzbudzone przez nie specyficzne przeciwciała do jednej proteiny, bardzo szybko spadają do wartości suboptymalnych i mogą wręcz promować infekcję u biorcy. Rząd Bidena i producenci szczepionek próbowali wywrzeć presję na FDA, aby ta jak najszybciej dopuściła dawki przypominające. W efekcie tych nacisków Dr Marion Gruber i Dr Phil Krause zrezygnowali ze stanowisk, ponieważ nie mogli ręczyć za tak ryzykowne decyzje, które mogły wpłynąć na zdrowie całej populacji. To powinna być ogromna czerwona flaga dla osób zaszczepionych, aby wstrzymać się z kolejnymi dawkami. Tymczasem FDA po rezygnacji swoich najlepszych ludzi dała zielone światło dla kolejnych dawek, dopuszczając jednocześnie beztroskie mieszanie ze sobą preparatów różnych producentów: jesteś zaszczepiony jednodawkowym Johnsonem? to weź sobie Moderne; dwie Moderny? Popraw sobie trzeci raz Pfizerem, a najlepiej w drugie ramie walnij jednocześnie szczepionkę na grypę i może jeszcze na pneumokoki przy okazji, bo czemu nie. W oficjalnym przekazie nikt nie zadawał niewygodnych pytań, aby skłonić do zastanowienia się nad tym, czy aby na pewno podejmujemy mądre i zgodne z nauką decyzje. Mieliśmy bowiem do dyspozycji tylko jedną serię badań RCT dla preparatów genetycznych, z czego uzyskane w tych badaniach dane dla zapobieganiu zgonom i ciężkim przebiegom przez te szczepionki, były nieistotne statystycznie, a dane na których zaczęto się opierać, bazowały na mierzeniu in-vitro poziomu przeciwciał i niepełnych danych populacyjnych z podziałem na status zaszczepienia, na podstawie których można było bardzo łatwo wykazać korzyść szczepień, w zależności od przyjętej metodologii oraz poziomu zakłóceń w danych dotyczących COVID-19. Badania RCT tych szczepionek nie dały uprawnień do wysuwania daleko idących wniosków jeśli chodzi o ich wpływ na zapobieganie ciężkiej chorobie czy zgonom. Pamiętam jak dokładnie przeczytałem dane z badań III-fazy szczepionek covidowych, uzyskane tam liczby wcale nie były przekonujące. Pozytywny efekt na infekcje objawowe wydawał się być raczej artefaktem powstałym przy składaniu do kupy danych i decyzjach ilu ludzi trzeba wyłączyć z analizy oraz kryteriami określania choroby COVID-19 i testowania obu ramion badania klinicznego; źródła: 



Mamy już dość dowodów na patogenne mechanizmy wzbudzane przez te preparaty immunizacyjne, aby zacząć sytuację traktować poważnie. Skoro dane nadmiarowej śmiertelności się pogarszają, podobnie jak profil bezpieczeństwa LNP-mRNA m.in. na system sercowo-naczyniowy, osoby po transfekcjach chorują obecnie częściej mając większą szansę na infekcję respiratorową, to trzeba zacząć dokładnie badać dlaczego tak się dzieje. Tymczasem już na początku tego artykułu poznaliśmy fakty o tuszowaniu prawdziwej skali skutków ubocznych po preparatach mRNA w Izraelu przez tamtejszy MoH. Izrael to było przecież poletko doświadczalne dla Pfizera, CEO koncernu nazwał nawet Izrael "światowym laboratorium", gdzie miała miejsce bardzo agresywna i szybka kampania szczepień. Izrael podawał najwięcej dawek w porównaniu do wszystkich innych krajów (11 dawek na 100 osób). Najszybciej również w Izraelu było widać nie tylko skutki uboczne kampanii, porażkę jeśli chodzi o zahamowanie transmisji, szybki spadek efektywności i jakości przeciwciał specyficznych, ale przede wszystkim zwiększenie ładunku wirusów w populacji, wpływ na ewolucję rojów wirusów atakujących układ oddechowy przez pojawienie się potężnego czynnika pozytywnej selekcji: 1) akumulacja zmodyfikowanego, syntetycznego mRNA i produktów transfekcji tym kodem: trylionów chimerycznych białek kolcowych; 2) Powstałe przeciwciała specyficzne na takie chimeryczne białka, które mają naśladować antygen, będący niekompatybilnym z antygenami krążących w naturze izolatów polowych, jedynie zwiększą presję immunologiczną na krążące roje wirusów ukł. oddechowego z proteiną typu S, przyczyniając się do selekcji wariantów ucieczki, które najlepiej dopasują się do takich warunków biologicznych; 3) Nie znamy również potencjalnych konsekwencji wydalania świeżo po szczepieniu treści szczepionki w postaci zmodyfikowanego mRNA i białek kolca, które wywołują w wielu przypadkach objawy przypominające infekcję. Co stanie się jeśli w tym oknie czasowym organizm będzie gospodarzem dla któregoś z innych koronawirusów i jak wygląda ryzyko rekombinacji chimerycznego mRNA z mRNA innych wirusów z proteiną typu S oraz jaki to będzie miało wpływ na dynamikę ewolucyjną takiego wirusa. Jak zachowają się inne koronawirusy w środowisku zmodyfikowanym przez wygenerowanie dużych ilości obcych białek kolcowych o niejednolitej strukturze szczegółowej i konformacjach w przestrzeni. Czy aby nie stwarza to ryzyka, że również inne koronawirusy będą mutować wokół nowej sytuacji immunologicznej: zmod. mRNA, chimerycznych protein na podobieństwo WIV-S1, przytłumionych TLR4 i TLR 7/8 i niedoskonałych, szybko spadających przeciwciał wyindukowanych na te chimeryczne proteiny. Bierzemy też pod uwagę fakt, że treść szczepionki znajdowano w organizmach ludzi nawet wiele miesięcy po szczepieniu. Teoretycznie jak zbierzemy razem te wszystkie aspekty, to możemy otrzymać wyraźny sygnał pozytywnej selekcji w stosunku do wirusa SARS-CoV-2 (w zależności jaka jest jego faktyczna prewalencja w populacji) oraz innych wirusów atakujących układ oddechowy człowieka. Wskaźnikiem, że coś takiego ma miejsce, powinna być nadzwyczaj duża aktywność rojów wirusów respiratorowych w sezonie letnim oraz dużo powyżej średniej w sezonie zimowym. Wirusy te mogą wywoływać dotkliwsze objawy niż do tej pory m.in. dłuższe infekcje, inny przebieg typowego przeziębienia niż zwykle u danej osoby, czy wywoływanie u dorosłych objawów, które pamiętają z infekcji w wieku dziecięcym. Oczywiście możliwym wyjaśnieniem jest również dług zdrowotny i presja immunologiczna narzucona na wirusy przez lockdowny, zamykanie szkół, globalny wpływ stresu i osłabienia odporności, ale równie dobrze wszystkie te czynniki mogą tutaj grać swoją rolę. Jeśli tak jest, to czeka nas bardzo ciężka zima pod względem aktywności rojów wirusów atakujących drogi oddechowe Homo sapiens. Patrząc na sytuację z perspektywy mechanizmów ewolucyjnego dopasowania wirusów, to w Izraelu stworzono idealne warunki pod znaczącą ingerencję w dynamikę ewolucyjną tychże.

Kampania szczepień na COVID-19 w Izraelu: na wykresie zaznaczono początek kampanii i koniec jej największego skumulowania wraz z funkcją przypadków klasyfikowanych jako COVID-19 w tym czasie.


W Izraelu kiedy rozpoczęto masową kampanię szczepień 21 grudnia 2020 roku, kiedy na liczniku było 378,259 przypadków. 21 stycznia 2021 było tam już 582,869 przypadków Covid-19, 21 lutego 2021 - 750,043, a 21 marca 2021 - 827,772 przypadki. To zaprzeczenie dobrych praktyk wakcynologicznych. Nie bez powodu uczono, aby nie szczepić ludzi w tle aktywnej pandemii/wysokiej aktywności rojów wirusowych. Co ciekawe kiedy izraelska kampania immunizacyjna dobiegała końca, zaobserwowano że w grupie wiekowej 20-29 lat wyjątkowo wysoką śmiertelność, aż 44% powyżej 6-letniej średniej.

Końcówka agresywnej kampanii szczepień w Izraelu zbiegła się z zaskakująco wysoką śmiertelnością w grupie wiekowej 20-29 lat w 8-tygodniowych interwałach. Był to wynik 44% powyżej 6-letniej średniej oraz 18% wyższy niż drugi najwyższy wynik; źródło: https://www.cbs.gov.il/


Szybko stało się jasne, że szczepionki nie powstrzymują transmisji, zwiększając ładunek wirusa w populacji i ingerując w układ immunologiczny człowieka w trudny do przewidzenia sposób. Przypadki i hospitalizacje zaczęły pokrywać się z procentem zaszczepienia poszczególnych grup wiekowych, co sugerowało, że szczepionka miała zerową efektywność w zapobieganiu transmisji. Wkrótce również liczba hospitalizacji i zgonów była znacznie wyższa po stronie osób zaszczepionych. Uwzględniając Paradoks Simpsona, to np. przy 77% zaszczepieniu populacji w danej grupie wiekowej, jeśli liczba przypadków, a później hospitalizacji i zgonów stanowi również coś około 70-80% w tej grupie wśród zaszczepionych, to widzimy jak na dłoni: zerową skuteczność lub nieistotną statystycznie (co byłoby nawet zgodne z badaniami klinicznymi III-fazy tych preparatów). 




Przy szybkim spadku skuteczności preparatów genetycznych mRNA podjęto decyzję o aplikacji kolejnych dawek szczepionki do populacji. Niestety już przy szczepieniach 3 dawką nadmiarowa śmiertelność w Izraelu osiągnęła już +17%.

Media cytujące publikację izraelską o 25% wzroście zawałów serca u kobiet i mężczyzn podczas kampanii szczepień podczas 3 fali COVID-19; źródła:
1. https://www.israelnationalnews.com/news/328529
2. https://www.nature.com/articles/s41598-022-10928-z


Mimo, że autorzy cytowanej wyżej publikacji wyrazili zaniepokojenie swoimi obserwacjami, to sprawnie działająca cenzura oraz fanatycy LNP-mRNA zaczęli spychać te wszystkie niewygodne informacje, zbywając je albo banami w mediach społecznościowych lub banałami: korelacja nie oznacza przyczynowości. Oczywiście korelacja nigdy nie oznacza przyczynowości w przypadku jakichkolwiek danych, które byłyby niekorzystne dla preparatów genetycznych, natomiast korelacja oznacza przyczynowość niemal zawsze kiedy należy podtrzymać oficjalną narrację, naciągnąć skuteczność preparatom lub stwierdzać long-covid po przebytej infekcji. Tym bardziej, że mamy już wystarczająco dużo publikacji dotyczących poważnych skutków ubocznych ze strony układu sercowo-naczyniowego po szczepieniach mRNA oraz adv(mRNA). Znamy potencjalny mechanizm i coraz więcej takich przypadków było opisywanych w literaturze medycznej. Teraz wiemy już o bezsprzecznym związku preparatów genetycznych z problemami ze strony naczyń i serca. Rzecz jasna prasa w głównej mierze milczała zarówno o nadmiarowych zgonach jak i pogarszającego się profilu bezpieczeństwa preparatów. Nieliczni pisali o zaskakująco wysokiej nadmiarowej śmiertelności zbiegającej się z kampaniami szczepień; źródło: https://www.theepochtimes.com/2022-excess-deaths-all-around-the-world-raise-an-alarm_4720697.html


Ciekawym i dość niepokojącym uzupełnieniem tych informacji jest publikacja Cipelli et al. opublikowana w sierpniu 2022 w International Journal of Vaccine Theory, Practice and Research. Publikacja pt. "Dark -Field MicroscopicAnalysis on the Blood of  1,006 Symptomatic Persons After Anti-COVID mRNA Injections from Pfizer/BioNtech or Moderna"; źródło: https://ijvtpr.com/index.php/IJVTPR/article/view/47

Autorzy przeanalizowali pod mikroskopem 1006 próbek symptomatycznych osób, którzy otrzymali co najmniej jedną dawkę preparatu mRNA (Pfizer i Moderna). Na 1,006 próbek: 426 to mężczyźni, 580 to kobiety; 141 z nich otrzymało jedną dawkę szczepionki, 453 otrzymało dwie dawki i 412 przyjęło trzy dawki. Średnia wieku całej próbki wynosiła 49 lat (18-85). Jedynie 5.77% z 1,006 miało prawidłowe próbki krwi, pomimo symptomów COVID-19. Pozostałe 94.23% wykazywało anomalie w próbkach krwi. Spośród nich wyodrębniono reprezentatywne 4 próbki, które zostały zmierzone tymi samymi metodami, a były całkowicie normalne przed szczepieniem, a po szczepieniu normalne już nie były. Autorzy zauważają, że w składzie szczepionek znajdywano obiekty, które nie powinny się tam znajdować. W innej publikacji z IJVTPR (Lee et al.) znajdowano dziwne metaliczne obiekty, które zostały potwierdzone w omawianej pracy. W 4 próbkach, które uznano za reprezentatywne dla całego zbioru przedstawiono szereg anomalii we krwi biorców preparatów LNP-mRNA. Udokumentowano fotograficznie te anomalie, które reprezentowały 94.23% z 1,006 próbek, które wykazały nieprawidłowości we krwi. Nieprawidłowości obejmowały agregacje erytrocytów oraz obecność punktowych i samo-luminescencyjnych cząstek zaobserwowanych w ciemnym polu. Luminescencja tych cząstek była znacznie wyższa niż utlenionych ścian czerwonych krwinek. Przypominało to gwieździstą noc. Wszystkie próbki z 948 zaszczepionych osób wykazały formacje kanalikowe/włókniste, często również formacje krystaliczne i blaszkowate o niezwykle złożonej budowie, choć konsekwentnie podobne do innych przeanalizowanych próbek z wykrytymi anomaliami. Autorzy przy okazji zreplikowali wyniki innych autorów, którzy również odkryli podobne anomalie i metaliczne obiekty, tyle że Włosi zrobili to na znacznie większej próbie. Według danych dostarczonych w publikacji, wolna od nienormalnych zmian hematologicznych krew u przeciętnego człowieka, po otrzymaniu jednej lub więcej dawek mRNA, zmienia się, a erytrocyty wykazują bardzo silną tendencję do agregacji/dezintegracji, splątania, układania się w ruloniki, hemolizy i innych stanów, które sugerują o istotnej zmianie ich potencjału elektrokinetycznego (potencjału zeta). Na zdjęciach mikroskopowych wygląda to tak, jakby transfekcja LNP-mRNA docierała do systemu naczyniowego - śródbłonków i tam ulegała replikacji, a następnie ekspresji. LNP (czyli lipidowe nanocząstki) będące nośnikiem dla sekwencji genetycznej, zostały zaprojektowane tak, aby dotrzeć wszędzie i penetrować nawet głębokie tkanki i barierę krew-mózg. Może to oznaczać, że zależnie od organizmu efekt dystrybucji mRNA będzie nieprzewidywalny, podobnie jak heterogeniczność protein kolcowych wytwarzanych tam, gdzie komórki zostaną sukcesywnie przetransformowane przez syntetyczne mRNA. Wytworzone zostaną tryliony protein kolcowych WIV-S1. Potencjalnie przy pełnej efektywności mRNA możliwa jest transformacja około 2 trylionów komórek w fabrykę protein kolcowych. Zarówno tymi przetransformowanymi komórkami, jak i proteinami kolcowymi zainteresują się cytotoksyczne limfocyty T oraz zostaną uruchomione inne moduły systemu immunologicznego (m.in. kaskady prozapalnych interleukin). System immunologiczny zacznie więc atakować te tkanki, które wytworzyły obce białka, co najprawdopodobniej będzie prowadzić do zakrzepów, stanów zapalnych lub innych immunopatologii naczyń krwionośnych. Udokumentowano zresztą nawet, że samo białko kolca S1 (bez komponentu wirusowego) zachowuje się jak toksyna śródbłonków oraz może zaburzać procesy auto-naprawcze DNA u człowieka i przyspieszać biologiczne starzenie się organizmu. Oprócz tego niewiele wiemy jaki wpływ na krew i inne funkcje organizmu mają metaliczne i anormalne obiekty znajdowane we fiolkach tych preparatów. Wiemy natomiast, że nie badano każdej partii, a także znajdowano tam obiekty, których nie powinno być, co zresztą w niektórych krajach doprowadziło do wycofywania całych partii szczepionek. Wygląda na to, że możemy liczyć już jedynie na niezależnych naukowcach, którzy wykonują badania i analizy, których nie doczekalibyśmy się od tego ogromnego skorumpowanego kompleksu immunomitologicznego. Przecież zaburzenia koagulacji prowadzą też do zwiększenia ryzyka nowotworów złośliwych, a także osłabienia gospodarki tlenowej organizmu. Jestem autentycznie zaniepokojony kryzysem zdrowotnym, który nadciąga. Wielu ludzi z otoczenia i rodziny przyjęło te preparaty. Nie wiem jak długo lekarze i covidowi eksperci będą w stanie wmawiać i to głównie zaszczepionym ludziom, że to wszystko long-covid, bez żadnego związku z preparatem. 

Przy 85% wyszczepieniu dorosłej populacji 2022 rok jest najgorszy pod względem nadmiarowej śmiertelności w Niemczech.


Tymczasem nadmiarowa śmiertelność w krajach wysokowyszczepionych stale rośnie. Przykładowo w Niemczech osiągnęła już 7.4 sigma. Z kolei w USA przed wprowadzeniem "cudownych i ratujących życie szczepionek" (2020/11-2020/51): 388,752, natomiast po wprowadzeniu preparatów (2020/51-2022/40): 787,122. Ta sama statystyka dla wspominanych Niemiec wygląda następująco: przed: 36,801, a po: 131,372; To jest ponad 60% wzrost! Nie tego należało się spodziewać po wprowadzeniu ratujących życie szczepionek; źródło: https://www.usmortality.com/deaths/excess-cumulative

Nadmiarowa śmiertelność w Anglii w okresie letnim 2020 vs 2021 vs 2022 względem grup wiekowych. Rok 2022 jest wyraźnie najgorszym rokiem pod tym względem w większości grup wiekowych.


Ogółem nadmiarowa śmiertelność w Europie osiągnęła w tej chwili 17.1%, a w USA 16.4%. W mediach cisza. Pojawiają się czasem jakieś artykuły o nagłym wzroście zgonów młodych ludzi, sportowców, większej ilości udarów, zawałów i chorób autoimmunologicznych. Tak jak podejrzewałem według wypowiadających się w mediach lekarzy winne wszystkiemu są straszliwe powikłania pocovidowe u ludzi, którzy przeszli nawet infekcję bezobjawowo lub z niewielkimi objawami. Oczywiście nie ma to żadnego związku z szaleńczą, ekstremalnie przyspieszoną i największą kampanią immunizacyjną w historii planety za pomocą nie stosowanej nigdy wcześniej nawet w ułamku skali na tak dużej liczbie ludzi za pomocą preparatów genetycznych LNP-mRNA. 

Według najnowszych danych COVID-19 dla większości ludzi na Ziemi okazał się typem zwykłego wirusa przeziębieniowego lub grypopodobnego. W sumie najdokładniejsze dane statystyczne opracowane na podstawie seroprewalencji mówiły od początku, że nasza reakcja na tego wirusa jest niewspółmierna do prawdziwego zagrożenia i wywoła ogromne szkody, których nie będzie można szybko odwrócić. Jeden z najlepszych epidemiologów i biostatystyków na świecie Ioannidis (Stanford) wraz z zespołem dostarczył właśnie jeszcze dokładniejszych danych dotyczących śmiertelności tego co znamy pod pojęciem COVID-19, na dodatek przed wprowadzeniem szczepień, kiedy według narracji mieliśmy do czynienia z najgorszą formą wirusa SARS-CoV-2. Wygląda to następująco wg roczników: 

COVID-19 IFR:
0.0003% - 0-19 lat 
0.003% - 20-29 lat
0.011% - 30-39 lat
0.035% - 40-49 lat
0.129% - 50-59 lat
0.501% - 60-69 lat

"Age-stratified infection fatality rate of COVID-19 in the non-elderly informed from pre-vaccination national seroprevalence studies"; źródło: https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2022.10.11.22280963v1

Wskaźnik przeżywalności w przypadku infekcji COVID-19 dla różnych grup wiekowych. Tak wyglądają dane odarte z wytworzonej przez media i ekspertów paniki, stresu, strachu. Dla osób poniżej 70 roku życia infekcja COVID-19 nie stanowiła zagrożenia życia w ponad 99% i to pomimo supresji skutecznych leków i całkowitego skupienia się na transfekcjach LNP-mRNA.


VI. Psychoza masowej formacji podczas pandemii COVID-19

Kiedy zauważyłem jak wielu czołowych i wybitnych specjalistów medycyny, biologii, wirusologii, epidemiologii jest cenzurowanych i wyłączanych z dyskursu, a narracja polega na coraz bardziej absurdalnym spłaszczaniu/spłycaniu/upraszczaniu rzeczywistości biologicznej i medycznej, to wiedziałem, że uczestniczymy w ogromnej operacji prania i kondycjonowania umysłów. Kiedy dzieją się takie rzeczy, to perspektywa postrzegania rzeczywistości jest wybitnie kanalizowana i zagęszczana wokół przekazu. Tak manipulowano przekazem, aby uwaga była skupiona maksymalnie na programie i przyćmiewała inne perspektywy postrzegania rzeczywistości, dzięki temu przekaz ma największą szansę być wtłoczony do powszechnej świadomości, a następnie wzmacniany przez pochwycone umysły, inicjuje i stabilizuje określoną psychozę.

Spełniono podczas "pandemii" wszystkie warunki, aby zainicjować globalną i masową psychozę, która zastraszyła podatne jednostki i spolaryzowała wszystkich mniej lub bardziej opornych na przekaz mediów. Takie zjawisko nosi nazwę psychozy masowej formacji i wiele wskazuje, że mamy z nią do czynienia. Psychoza masowej formacji ma największe szansę zbudować się jeśli: 1) ludzie zostali poddani socjalnej izolacji, osłabieniu więzi społecznych; 2) występujący od dłuższego czasu lub kumulujący się brak znaczenia w życiu/poczucia braku celu w życiu; 3) krążący w społeczeństwie swobodny ładunek niepokoju (free-floating anxiety - FFA) o bliżej niesprecyzowanej przyczynie, na który nic nie można poradzić; 4) swobodny ładunek psychologicznego niezadowolenia, frustracji i agresji w społeczeństwie; Masowa formacja narasta wraz z pogłębiającym się totalitaryzmem społecznym, kierowanym przez instytucje władzy, głównie dzięki lojalności i pieniądzom. Realizacja totalitarej formacji często odbywa się przez przedstawienie masom wspólnego wroga, który może zostać rozpoznany jako źródło zaniepokojenia czy lęku. Jeśli narracja wzmacniająca psychozę masowej formacji stanie się jednolitym głosem, oczyszczonym z sygnałów, które mogłyby zaburzyć formację, jak już bywało nieraz w historii, może dochodzić do poważnych okrucieństw, absurdów, głębokich radykalizacji podatnych jednostek na rzecz wtłaczanej narracji. Nie jest istotne wykształcenie, pochodzenie, mniemanie, klasa społeczna. Każdy jest podatny i może zostać porwany/pochwycony przez formującą się masową psychozę, ponieważ sygnał wzmacniający formację jest niemal wszędzie i jest świetnie skoordynowany i finansowany. Można nawet zauważyć, że im wyższa klasa społeczna i wykształcenie, tym większa podatność na programowanie narracji przez instytucje władzy i autorytetu. Pojawiają się nieuchronne konflikty interesów m.in. między nauką, polityką i międzynarodowymi interesami na najwyższym poziomie piramidy. Nawet jeśli w środowisku akademickim pojawiają się głosy destabilizujące narrację formującą psychozę, to są silnie poddane supresji, dzięki czemu masowa formacja może przetrwać i rozrastać się do momentu, kiedy poziom zniszczeń, absurdu, kłamstw i przekrętów osiągnie punkt kulminacyjny i załamie się pod własnym ciężarem. Jest to nieuchronne, ponieważ masy nigdy nie będą jednolite, to jest bardzo dynamiczna funkcja w oceanie zmiennych. Jeśli w masie pojawia się opór, który nawet w niewielkim stopniu, ale konsekwentnie i racjonalnie będzie demontował podstawy psychozy, to w końcu większa część masy, na którą masowa formacja nie działa dostatecznie mocno (nie jest tak silna by zradykalizować jednostkę do całkowitego poświęcenia się/przyjęcia ideologii i narracji budujących masową psychozę), zacznie spontanicznie odłączać się od transu formacji i dołączać do tych, którzy uwolnili się od wirusa umysłu indukowanego przez aktywną psychozę masowej formacji. Ciężko mi inaczej wytłumaczyć to co się stało na świecie przez ostatnie dwa lata. Jednostki silnie pogrążone w formacji, które mocno zaangażowały się ideologicznie w narrację, firmując ją swoim nazwiskiem, zaczynają świadomie lub nieświadomie bronić narracji spajającej formację za wszelką cenę, nawet jeśli ceną tą będzie stłumienie wszelkich głosów wątpliwości wobec narracji i ekspertów oraz utrata racjonalnego, zdrowego dystansu i krytycznego myślenia. Czołowi ideolodzy "pandemii" korzystają także z krótkiej pamięci przedstawicieli mediów i bardzo często stosują opisane dawno temu przez George'a Orwella dwójmyślenie, kiedy nagle zaczynają chwalić to, co niedawno potępiali. Przykładem niech będą wyrażane przez polskich ekspertów zalecenia noszenia masek, które niedawno ci sami eksperci uważali za bezsensowne, nie mówiąc o zalecaniu szczepień preparatami genetycznymi kobiet w ciąży, przed czym dopiero co przestrzegali.

Jeśli psychoza obraca ludzi przeciwko sobie, mogą ujawnić się w jednostkach cechy, które zwyczajnie nie miałyby okazji być wzbudzone. Dzięki temu normalizowane są wszelkie destrukcyjne i psychopatyczne ideologie szykanujące duże grupy ludzi, chcące odbierać prawa i człowieczeństwo, a także segregować ludzi w oparciu o certyfikat przyjęcia genetycznej szczepionki, która transfekując populacje komórek, zmusza je do rozpoczęcia produkcji białek kolca wirusa SARS-CoV-2. Tylko dzięki psychozie masowej formacji, to wszystko nie brzmi jak totalne szaleństwo i postradanie zmysłów. To jest po prostu niesamowite.

Dla osób pochwyconych przez psychozę masowej formacji nie jest możliwe zaakceptowanie, że być może wyolbrzymiono problem tego wirusa i nakręcono panikę, która w dużej mierze odpowiedzialna była za nadmiarowe zgony, a także zgony spowodowane wirusami respiratorowymi, które w szaleństwie testowania znalazły się we wspólnym worku o nazwie Kowid. Media twierdzą, że Kowid ma śmiertelność 3, 6 lub nawet 10%. Przeciętny obywatel już wie, że pozytywny wynik testu to infekcja, która wystarczy, aby straszyć naiwnych czymś co nazwano "long-covid" i ponoć przerażających powikłaniach pokowidowych. Lekarze reklamowali szczepionki genetyczne, zapraszali niedowiarków na oddziały Kowidowe, aby ci mogli zobaczyć jakie żniwo zbiera wirus wśród pacjentów itp. Przede wszystkim jak zamyka się lub ogranicza przyjmowanie chorych na zwykłe oddziały i tworzy specjalne oddziały kowidowe, to normalne, że lekarze będą obserwować większy napływ pacjentów na te oddziały, do tego pacjenci ci będą już w nienajlepszym stanie jeśli na taki oddział trafiają. Ponadto jeśli pacjent trafia zbyt późno z już rozwiniętą infekcją dolnych dróg oddechowych np. zapalenie płuc na oddział, gdzie leżą inni chorzy i gdzie jest duży ładunek wirusów w powietrzu, gdzie np. dwa razy dziennie odwiedzają ich na chwilę ludzie w skafandrach, a rodzina nie ma szans zobaczyć się z takim pacjentem, to szanse takiego człowieka są mniejsze niż byłyby bez tej całej otoczki sanitarnej i indukowanego lęku (oraz psychozy masowej formacji). Nic zatem dziwnego, że obserwowano zniszczenia na prześwietleniu (RTG) płuc po rozległej lub cięższej infekcji dolnych dróg oddechowych. Mało kto jednak zadawał sobie pytanie czy te RTG płuc nie wyglądałoby podobnie lub tak samo przy analogicznej infekcji wirusem grypy lub zapaleniu płuc o niezidentyfikowanym czynniku zakaźnym. Psychoza masowej formacji wyłączyła myślenie bardzo wielu wykształconym ludziom. Zdaje się, że mało kto chciał wracać do publikacji, które na przykład pokazywały, że infekcja wirusem grypy może doprowadzić do takich samych powikłań, które przypisuje się rzekomej chorobie "long-covid". Wirus grypy lub zapalenie płuc może zostawić pacjenta z komplikacjami płucnymi, neurologicznymi, słuchowymi, sercowymi i ogólnie wszystkim tym, co przypisuje się długiemu kowidowi. To wszystko może ulec wzmocnieniu i nasileniu jeśli dorzucimy do tego wpływ katastroficznych narracji, ogromnego lęku i stresu narzuconego przez psychozę oraz wszelkich konsekwencji lockdownów i masowych szczepień preparatami genetycznymi, które zdają się powodować supresję wrodzonych mechanizmów obronnych organizmu. Do tego mamy jeszcze rzecz najważniejszą, czyli biologię ewolucyjną i wpływ czynników pozytywnej selekcji oraz presji immunologicznej na ewolucję patogenów. W toku psychozy masowej formacji i upraszczania rzeczywistości, ten skomplikowany wątek był nieobecny, bo raz, że był kompleksowy, a dwa - niewiele ludzi go rozumiało. Tymczasem jest to kluczowe jeśli chcemy zrozumieć dynamikę epidemiologiczną "pandemii".

Żeby zrozumieć problematykę tzw. long-covid trzeba wyjść z psychozy masowej formacji i spojrzeć obiektywnie również na nią szerzej: oprócz oczywistych konsekwencji powikłań po różnych infekcjach układu oddechowego, zbyt późnego lub nieprawidłowego leczenia, przedłużającej się infekcji wirusowej mediowanej stresem, ile na świecie jest chorób, które wynikają z zaburzeń lękowych i hipochondrii, które swoją przyczynę mają głównie w psychice. Takie choroby mogą dawać pełne symptomy, mimo że nie powoduje ich konkretny czynnik zakaźny. Jak bardzo u takich osób pogorszy się przebieg zwykłej lub nieco mocniejszej infekcji wirusowej kiedy będzie przekonana, że ma go w sobie lub wokół szaleje najbardziej śmiercionośny i niebezpieczny wirus świata. Do tego jak pogorszy się zdrowie takiej osoby podczas infekcji lub bez, w przedłużającej się izolacji i lockdownach, a także po przyjętych preparatach genetycznych. To jest wytworzenie idealnych warunków do całkowitego wypaczenia rzeczywistości. Oczywiście w masowej formacji nie tylko podatne jednostki, wspomniane wyżej, są narażone na pochwycenie umysłu przez psychozę, ale również każdy człowiek z osobna. Jedyną grupą, która nie była podatna na takie programowanie to ludzie mocno niezależnie myślący lub środowiska teorii spiskowych, które już z góry nie ufały rządom, oficjalnym narracjom, przemysłowi farmaceutycznemu i poddawały w wątpliwość każdy oficjalny przekaz. Dlatego tak szybko kwestie krytyczne dla narracji pandemicznej zostały utożsamione z teoriami spiskowymi i środowiskami je analizującymi, propagującymi i badającymi. Stało się to podłożem do zrównania wszystkich ludzi poza psychozą lub wyłamujących się z psychozy z wariatami, ich napiętnowania, przy jednoczesnym wzmacnianiu i stabilizowaniu masowej formacji. Patrzenie z innych perspektyw poza narracją, stawało się coraz bardziej radykalnie piętnowane, cenzurowane i zwalczane. Inne perspektywy u osób pochwyconych przez psychozę nie miały szansy w ogóle zaistnieć, ponieważ konstrukcja osobowa i skanalizowane zmysły uniemożliwiały wytworzenie warunków do realnej refleksji, ponieważ byłaby ona zagrożeniem dla koncepcji świata, rzeczywistości, światopoglądu, niekiedy nawet sensu istnienia. Osoby bowiem, które najmocniej szufladkowały ludzi i najgłośniej wyzywały innych od "foliarzy", najczęściej i pod swoim nazwiskiem angażowały się ideologicznie i osobowo w narrację pandemiczną. Niektórzy budowali tak całą swoją wewnętrzną konstrukcję świata również na długo przed "pandemią". Takie jednostki uległy największej radykalizacji podczas pandemii i stały się obrońcami narracji i masowej formacji i nie było szans, aby dostrzegły postępujący u siebie dysonans poznawczy, który niepostrzeżenie był stale aktywny w tle, ale stopił się w jedno z koniecznością obrony narracji i polaryzacji pandemicznej, aby obronić sens takiej wizji rzeczywistości, czasem wręcz sens istnienia i wiary. Takie osoby nie były w stanie zauważyć, jak poprzez radykalizacje i w imię nieistniejącego konsensusu naukowego, zaczynają stawać się wyznawcami postaw foliarskich i antynaukowych, z którymi sami walczyli. Dużej części tych zradykalizowanych i nadal po ponad dwóch latach zarażonych wirusem umysłu, nie da się już uratować, ponieważ zaangażowali się w swoją perspektywę rzeczywistości tak bardzo, że niemożliwymi do przyjęcia, byłyby konsekwencje, jeśli okazałoby się, że popełnili błąd. Wewnętrzna kostrukcja świata zbudowana na przekonaniach i wirus umysłu, które zostały przez nie zaadaptowane lub opanowane, będzie się przed tym bronił wszelkimi sposobami, ponieważ w mocno zradykalizowanych przypadkach, byłaby to kwestia obrony przed postradaniem zmysłów lub wariactwem. Takie osoby będą walczyć w obronie psychozy do samego końca, ponieważ jej demontaż oznacza również destrukcję i destabilizację tych osób. W związku z tym istnieje niebezpieczeństwo, że im bardziej narracja będzie się chwiała, tym bardziej szczególnie podatne jednostki będą się radykalizować. Radykalizacja ta może poskutkować wzmożoną agresją, nienawiścią do odmiennych poglądów i spotęgowaniem najgorszych cech w danym człowieku. Niestety takie zjawiska mogą dotykać ludzi niezależnie od posiadanych tytułów. Wystarczy podatna konstrukcja osobowości i zaangażowanie w narrację masowej formacji.

VII. Podsumowanie

Nawet nie wiem co mam tu napisać. Codziennie wychodzą nowe informacje, ukazują się nowe publikacje naukowe kwestionujące bezpieczeństwo preparatów mRNA, dochodzą nowe skutki uboczne i zwiększa się liczba naukowców, którzy są poważnie zaniepokojeni krótko i długoterminowymi następstwami wielokrotnego poddania się transfekcjom nanolipidowym z syntetycznym mRNA. Rośnie też wykładniczo liczba ludzi, którzy żałują, że poddali się presji ze strony otoczenia i przyjęli preparaty genetyczne. W momencie kiedy zamieszczam tego posta, pojawiła się już masa nowych informacji, publikacji i apeli naukowców. Wszystko to jednak jest zmyślnie zakrzykiwane przez fanatyków covidianizmu, szczepionek mRNA i zwolenników kultu zero-covid. Nic dziwnego, że normalny człowiek nie jest w stanie nawigować w tym ogromie danych, a także cenzurze i szykanowaniu każdego odmiennego zdania w środowisku naukowym i lekarskim od oficjalnej narracji. Prawdopodobnie każdy, kto miał w pełni uzasadnione wątpliwości został już przez covidian zwyzywany od szurów, foliarzy, antyszczepionkowców, płaskoziemców itp. Przynajmniej nie nazywają już ludzi mordercami, ale dobrze pamiętamy, że covidianie chcieli ludzi zamykać w obozach koncentracyjnych, odbierać im podstawowe prawa społeczne, odbierać człowieczeństwo, odmawiać leczenia w szpitalach, a także życzyli innym śmierci, tylko dlatego, że ci nie chcieli wziąć udziału w psychozie i mieli więcej instynktu samozachowawczego, inteligencji, głębszego połączenia ze swoją intuicją, aby nie dać się złapać na najbardziej prymitywną i pseudonaukową kampanię strachu oraz promocji słabo przebadanych preparatów genetycznych. Ja jestem tym dogłębnie poruszony, zwłaszcza że w moim otoczeniu oraz rodzinie rośnie liczba dziwnych i nagłych chorób/powikłań, które wystąpiły po przyjęciu preparatów mRNA. Znając już mniej więcej dynamikę molekularną LNP-mRNA obserwuje to wszystko z wielkim smutkiem, bo prawdopodobnie wiem skąd się to bierze, dlaczego i co jeszcze może takie osoby czekać w kolejnych miesiącach i latach. Jak zawsze mam jednak nadzieję, że nasze organizmy poradzą sobie z tym kryzysem zdrowotnym lub że jednak we wszystkim się mylę.